Nowy numer 13/2024 Archiwum

Łowickie Euro

– Nie dość, że ochrypłem, dopingując naszą drużynę, to jeszcze przy hymnie, bramkach i czerwonej kartce Szczęsnego rozbeczałem się – mówi Marek Majcher.

Na godzinę przed meczem Polska–Grecja na błoniach, gdzie utworzona została Łowicka Arena Futbolu, na brak emocji nie można było narzekać. Tysięczna grupa kibiców w biało-czerwonych koszulkach z pomalowanymi twarzami, zaopatrzona w szaliki i trąbki, skandowała „Polska! Biało- -Czerwoni!”. Eksplozję emocji wywołała już ceremonia otwarcia, którą łowiccy kibice oglądali na 20-metrowym telebimie. Potem temperatura rosła z minuty na minutę. Pierwsza bramka strzelona przez Polaków poderwała wszystkich z krzeseł, podobnie jak wyrównujący gol Greków czy czerwona kartka Szczęsnego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy