Królewski orszak przeszedł po raz pierwszy przez Witonię. W rolę mędrców wcielili się przedstawiciele miejscowej władzy.
To pomysł miejscowego wikariusza ks. Sebastiana Antosika. Wójt Witoni Mirosław Włodarczyk przebrał się za Melchiora, przewodniczący Rady Gminy Jarosław Marciniak wcielił się w Baltazara. Najtrudniej miał Józef Bednarek, wiceprezes OSP w Witoni. Musiał pomalować twarz, bo grał rolę ciemnoskórego mędrca Baltazara z Afryki.
- Nie spodziewałem się, że orszak zgromadzi tylu mieszkańców. Były obawy, że ze względu na późną porę będą kłopoty z frekwencją - mówi ks. Antosik. W organizację orszaku zaangażowały się miejscowe podstawówka i gimnazjum. Razem z dziećmi szli rodzice.
6 stycznia, gdy już zapadł zmrok, mędrcy w asyście harcerzy ZHP z Byszewa trzymających pochodnie i dźwiękach gminno-parafialnej orkiestry przeszli sprzed Szkoły Podstawowej do świątyni. Poprowadzili wiernych na Mszę św. A po Eucharystii odbyło się wspólne kolędowanie.