Chyba nie ma takiego drugiego regionu, który tyle mocy zaangażowałby w chwalenie się tradycją.
Łowiczanka przed sklepem z pamiątkami przy ul. Podrzecznej w Łowiczu
Zdjęcia Marcin Wójcik
Niedawno w Warszawie na reprezentacyjnej ulicy Chmielnej obok sklepów z eleganckimi ubraniami stanęły na chwilę stragany z pasiatymi spódnicami i chustami w czerwone róże. Były też pasiaste anioły i pasiaste lalki, pasiaste wycinanki oraz broszki. W ten sposób promował się Łowicz w ramach „Spotkań z Cepelią na Chmielnej”. Wszyscy, którzy tamtędy przechodzili, mogli również posłuchać oryginalnej muzyki w wykonaniu Młodzieżowej Kapeli Ludowej z Łowicza.
Kolory przyszły później
Wiadomo, że Łowicz folklorem stoi, ale tak naprawdę do końca nie wiadomo, jakie są tego wymierne korzyści. W innym kontekście o profitach mogą mówić drobni przedsiębiorcy, którzy szyją stroje łowickie dla lalek, a jeszcze w innym właściciele pensjonatów, którzy czekają na turystów.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.