Poznali się na peronie kolejowym. Mimo to przez 50 lat nigdy nie mieli pokusy, by od siebie odjechać. Jedynie w kościele stoją daleko od siebie.
Receptą na udane życie państwa Kowalczyków jest wzajemne zrozumienie i trzymanie się Pana Boga
Agnieszka Napiórkowska
Od lat ulubionymi miesiącami wybieranymi przez narzeczonych na ślub są lipiec, sierpień i wrzesień. W wielu parafiach właśnie wtedy można mówić o pospolitym ruszeniu do ołtarza. W niedzielę 5 sierpnia 1962 r. miłość, wierność i uczciwość małżeńską ślubowali sobie Stanisława i Tadeusz Kowalczykowie. W dniu złotego jubileuszu dziękowali Bogu, że pomógł im dotrzymać słowa.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.