Tym, które nie zdążyły uciec

mil

|

Gość Łowicki 36/2012

publikacja 06.09.2012 00:15

Od 5 do 12 września 1942 roku żydowscy policjanci i niemieccy żandarmi z łódzkiego getta przeszukiwali dom po domu. Wyciągali ludzi starych, chorych, a przede wszystkim dzieci poniżej 10. roku życia.

Stare Miasto w Łodzi. Tutaj Niemcy zorganizowali getto,  które było najdłużej funkcjonującym gettem w okupowanej Polsce Stare Miasto w Łodzi. Tutaj Niemcy zorganizowali getto, które było najdłużej funkcjonującym gettem w okupowanej Polsce
Marcin Wójcik

Akcję wywózki z getta ludzi nienadających się do pracy hitlerowcy nazwali Allgemeine Gehsperre, co w tłumaczeniu oznacza całkowity zakaz opuszczania domów. Polacy zakaz ten nazwali „szperą”. W tamtych dniach do obozu zagłady w Chełmnie nad Nerem wywieziono ponad 15 tys. dzieci, ludzi starych i chorych. Pustoszały szpitale i sierocińce. W budynkach tych urządzano później resorty pracy. Czarnym charakterem w czasie „Wielkiej szpery” był Chaim Rumkowski, który powiedział: „Ja muszę przeprowadzić tę krwawą operację. Muszę poświęcić członki, by ratować ciało. Muszę odebrać wam dzieci, bo inaczej inni zginą wraz z nimi”.

Litzmannstadt

Łódzkie getto powstało w 1940 roku na terenie Starego Miasta i Bałut. Hitlerowcy kazali Polakom i Niemcom opuścić swoje mieszkania i zrobić miejsce Żydom. Tamci początkowo myśleli, że oddzielenie od reszty miasta uchroni ich przed prześladowaniami. Jeszcze nie wiedzieli, jak bardzo się mylą. Już nie było Łodzi, ale Litzmann- stadt, od nazwiska generała Karla von Litzmanna, który dowodził armią niemiecką w czasie bitwy pod Łodzią w 1914 roku. Był on zwolennikiem Hitlera. Jego śmierć w 1936 roku führer uczcił z honorami. Na ciasnym terenie Ghetto Litz- mannstadt stłoczono ponad 160 tys. osób. Mieszkańcy umierali z głodu, zimna i chorób.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.