W niebieskich spodenkach

Marcin Kowalik

|

Gość Łowicki 26/2013

publikacja 27.06.2013 00:00

Nie dali się zmęczeniu i burzy. Po 217-kilometrowym biegu dotarli na Jasną Górę. Za rok chcą to powtórzyć.

 Przed startem modlitwa i pokropienie wodą święconą Przed startem modlitwa i pokropienie wodą święconą
Marcin Kowalik /GN

Gdyby ich zapytać, czy lubią swoją pracę, pewnie odpowiadaliby wymijająco. O swojej pasji – bieganiu – też za dużo nie mówią. Są po prostu sobą. Mają rodziny, marzenia, zmagają się z problemami życiowymi. Na co dzień pracują w Zakładzie Karnym w Łowiczu.

W prywatnej intencji

Do Częstochowy mieli pobiec już w zeszłym roku. Nie udało się, ale przygotowań do pielgrzymki biegowej nie zaniechali. 22 czerwca stanęli na starcie 24-godzinnej biegowej pielgrzymki sztafetowej z Łowicza na Jasną Górę. 19 śmiałków, w tym jedna kobieta: Grzegorz Budzałek, Waldemar Bugaj, Jacek Brzeziński, Beata Cieślak, Dominik Cipiński, Grzegorz Czajka, Wojciech Dróżka, Marek Feliga, Adam Gładki, Rafał Gospoś, Jakub Jarka, Mirosław Kosiorek, Gabriel Okraska, Marek Pawlak, Łukasz Piotrowski, Ernest Polit, Marcin Wieczorek, Paweł Wróblewski, a razem z nimi kapelan łowickiego więzienia ks. Łukasz Antczak, wyruszyło o 11.00 ze Starego Rynku. Cel – Jasna Góra.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.