Modlitewny alfabet nad Pilicą

Agnieszka Napiórkowska

publikacja 19.10.2013 15:46

Drugi dzień Oazy Modlitwy diecezji łowickiej, jaka odbywa się w Nowym Mieście nad Pilicą, poświęcony jest modlitwie.

W grupkach rozmawiano o modlitwie W grupkach rozmawiano o modlitwie
Agnieszka Napiórkowska /GN

Temat modlitwy podejmowała katecheza poranna, którą do dzieci powiedział ks. Tomasz Staszewski. Przed wykładem prelegenta wszyscy uczestnicy OM wspólnie wołali: „Panie, naucz nas się modlić!”. Ks. Tomasz, wyjaśniając, czym jest modlitwa, podkreślił, jak ważne są obecność, zaangażowanie serca i spotkanie z Jezusem w sercu.

Dość trudne, jakby się zdawało, zagadnienia dla dzieci nie stanowiły większego problemu. Podpowiedzią, jak można wejść do serca i spotkać się w nim z Bogiem, było także krótkie świadectwo Emilki, jednej z animatorek.

Poranną konferencję o modlitwie wygłosił ks. Tomasz Staszewski   Poranną konferencję o modlitwie wygłosił ks. Tomasz Staszewski
Agnieszka Napiórkowska /GN
Po konferencji odbyły się grupki dzielenia. Tam poza dzieleniem się doświadczeniem własnej modlitwy i rozmową na tema tego, jaka modlitwa jest, a jaka powinna być, dzieci i młodzież odpowiadali także na pytanie: "Jaka modlitwa jest Bogu najmilsza?". Podpowiedzią było krótkie opowiadanie o ubogim farmerze, który, wracając późnym wieczorem z targu do domu, znalazł się na drodze bez swojego modlitewnika. Koła jego wozu odpadły w samym środku lasu, więc się zmartwił, że dzień ten będzie musiał upłynąć mu bez odmówienia modlitwy. Stanął przed Bogiem i powiedział: „Panie, uczyniłem coś bardzo głupiego. Opuściłem dom bez mojego modlitewnika, a pamięć zawodzi mnie tak, że nie potrafię bez niego odmówić ani jednej modlitwy. Postanowiłem więc, że pięć razy wolno wyrecytuję alfabet, a Ty, który znasz wszystkie modlitwy, poskładasz razem litery tak, by utworzyły one modlitwę, której nie pamiętam”. I rzekł Pan do swoich aniołów: „Ze wszystkich modlitw, które dzisiaj usłyszałem, ta jedna była niewątpliwie najpiękniejsza, ponieważ płynęła z prostego i szczerego serca”.

O kilka słów na temat tego, czym jest modlitwa, poprosiliśmy uczestników Oazy Modlitwy.

Ks. Stanisław Smolarek: – Dla mnie modlitwa jest osobistym spotkaniem z Bogiem, który daje siłę do podejmowania obowiązków związanych z moim powołaniem. To spotkanie, które napełnia mnie radością. Po nim czuję się silniejszy. Bez modlitwy i rozważania słowa Bożego nie umiałbym być księdzem. To chroni mnie przed wypaleniem i pustką.

Ks. Cezary Porada: – Modlitwa dla mnie jest czasem, w którym przedstawiam Bogu swoje pomysły i pytam, co On na to. Na modlitwie przychodzą jasne odpowiedzi, co jest Boże, a co moje. Nieraz już się przekonałem, że budowanie na sobie musi upaść. Podczas modlitwy Bóg daje jasne światło, co trzeba robić, kogo zauważyć, przy kim się zatrzymać.

Ks. Tomasz Staszewski: – Przez wierność modlitwie brewiarzowej i słuchanie słowa Bożego Jezus pomaga mi przejść z modlitwy, która jest obowiązkiem, do modlitwy sercem, do modlitwy spotkania. Bardzo ważne jest dla mnie także słuchanie słowa Bożego, bo dzięki niemu mogę głosić. Od 5 lat trzyma mnie fraza: „Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii”. Żeby głosić, trzeba słuchać, a aby być wiarygodnym, trzeba tym żyć. W pogłębieniu modlitwy pomogły mi teksty papieża Benedykta XVI. Na własnej skórze doświadczam owoców modlitwy wstawienniczej. Wiem, że wiele osób się za mnie modli.

S. Zofia, sercanka: Dla mnie najbardziej fascynujące w modlitwie jest to, że choć modlę się od bardzo dawna, bo w zgromadzeniu jestem już 28 lat, ciągle modlitwa jest żywa, świeża i nowa. Jest ona spotkaniem z Jezusem. Jest byciem w Jego obecności. Ona jest jak powietrze. Bez niej czeka śmierć duchowa. A ja chcę żyć.

Ks. Sylwester Bernat: W ostatnim czasie odkrywam, że jeśli znajduję czas na modlitwę, jeśli ten czas rezerwuję, to Bóg błogosławi, i to na różne sposoby. Z modlitwy czerpię siłę do działania. Bóg potwierdza zasadę: „Módl się i pracuj”. Kiedy się modlę, On mi daje siły, pomysł i pomoc. On jest najważniejszy. Nie chcę Go zasłaniać sobą. Tego się uczę, klęcząc.

Maja Żaczek, 11 lat: – Modlitwa jest dla mnie bardzo ważna, bo to rozmowa z Bogiem. Modląc się, mogę się komuś zwierzyć. Kocham się modlić. Najczęściej modlę się z mamą. Ona jest dla mnie przykładem, jak się modlić. A ponieważ Pan Jezus jest dla mnie bardzo bliską osobą, dlatego chętnie z Nim rozmawiam.

Maja Bielecka, 9 lat: – Modlitwa jest czymś bardzo ważnym, bo zbliża mnie do Pana Jezusa. Nie wiem, jak to powiedzieć, ale modląc się, mam takie odczucie, że ktoś przy mnie jest, że mną się opiekuje i mnie wysłuchuje.

Jaś Głowienka, 10 lat: – Modlę się każdego dnia. Rano sam, wieczorem z rodzicami. Lubię się modlić. Kiedy czuje się Boga, jest ciekawie. Modlitwa to podstawa, bo to rozmowa z Bogiem, a Bóg to wszystko.