W Warszawie byłoby to niemożliwe

Monika Augustyniak

|

Gość Łowicki 05/2014

publikacja 30.01.2014 00:00

– Chcielibyśmy, aby za sprawą naszego projektu o strajku usłyszała cała Polska, może nawet świat. W filmie widać nie tylko historię sprzed lat, ale też ogromną pracę, pasję, zaangażowanie społeczne, patriotyzm lokalny, cierpliwość i wielkie serce współczesnych żyrardowian – mówi Jacek Czubak.

 Młode aktorki podkreślają, że chcą pielęgnować historię i tradycję rodzinnego miasta Młode aktorki podkreślają, że chcą pielęgnować historię i tradycję rodzinnego miasta
Monika Augustyniak /GN

Wielu osobom Żyrardów kojarzy się przede wszystkim z odpadającymi cegłami i przemocą na brudnych ulicach. Są i tacy, którzy uważają, że tym, co określa miasto, jest jego historia, ze strajkiem szpularek na czele. I to na tym wydarzeniu sprzed 130 lat oparto pełnometrażowy film „Strajk szpularek – historia prawdziwa” zrealizowany przez mieszkańców Żyrardowa, który ma szansę stać się nową wizytówką miasta. To, co w 1883 r. zjednoczyło pracownice i pracowników fabryki lniarskiej, dziś na nowo połączyło żyrardowian.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.