Jezus zmartwychwstaje cztery razy

Agnieszka Napiórkowska

|

Gość Łowicki 16/2014

publikacja 17.04.2014 00:00

Wywiad. O pobożnym kocie, liturgii przy dużym stole, rozmowach przy zmarłych i gotowości na śmierć z ks. Adamem Kwaśniakiem, diecezjalnym misjonarzem i proboszczem parafii Niepokalanego Poczęcia NMP w Patagonii Argentyńskiej,

  Ks. Adam Kwaśniak w tym roku w czasie Wielkiego Postu przebywał na urlopie w Polsce Ks. Adam Kwaśniak w tym roku w czasie Wielkiego Postu przebywał na urlopie w Polsce
Agnieszka Napiórkowska /GN

Agnieszka Napiórkowska: Śmierć mamy i inne okoliczności sprawiły, że na kilka tygodni przyjechał Ksiądz do Polski. Proszę opowiedzieć, jak wygląda Wielki Post w Patagonii?

Ks. Adam Kwaśniak: To jest inny świat. U nas Wielki Post jest zupełnie inaczej przeżywany. Te 40 dni, oprócz Środy Popielcowej i Wielkiego Tygodnia, niczym się nie różni od okresu zwykłego. W związku z tym wyjazd na urlop do Polski w tym czasie nie był problemem. Podczas mojej nieobecności do parafii w niedzielę dojeżdża ksiądz i jest tam odprawiana Msza św. Innych zajęć nie ma.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.