Reymont znów w Lipcach

Monika Augustyniak

publikacja 08.05.2014 14:15

W Lipcach Reymontowskich wmurowano kamień węgielny pod pomnik polskiego noblisty.

Kamień węgielny przywieziono z Kobieli Wielkich, miejsca urodzenia W.S. Reymonta Kamień węgielny przywieziono z Kobieli Wielkich, miejsca urodzenia W.S. Reymonta
Monika Augustyniak /GN

To już kolejna inicjatywa mająca upamiętnić Władysława Stanisława Reymonta, najsławniejszego kolejarza świata, który przez wiele lat pełnił w Lipcach funkcję dróżnika. To właśnie dzięki obserwacji życia tej wsi powstała najgłośniejsza powieść pisarza „Chłopi”.

Nie wolno jednak zapominać, że spod jego pióra wyszły też fenomenalne opowiadania o parowozach i przejażdżkach koleją. – Po raz kolejny Reymont połączył „lipcoków” i miłośników kolei – mówiła wychowana w rodzinie kolejarzy Maria Balicka, emerytowana polonistka technikum kolejarskiego, autorka broszury o nobliście. – Kocham Reymonta za jego realizm, fotograficzną pamięć, dzięki której umiał przenieść na papier obrazy z polskich wsi i miast, a także pasję kolejarską.

W uroczystości uczestniczyli przedstawiciele cechu krawieckiego (w latach młodości Reymont wykonywał ten zawód), a także członkowie Polskiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei, którzy przybyli z chorągwią Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej z 1907 r. Imprezę uświetniły występy żywego pomnika piewcy polskiej wsi - Amatorskiego Zespołu Regionalnego im. W.S. Reymonta, który od kilkudziesięciu lat na deskach scen i teatrów przywraca pamięć o „Chłopach”. Na zakończenie zaplanowano otwarcie Muzeum Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej. Co ciekawe, to już czwarte muzeum w Lipcach Reymontowskich, obok Muzeum Regionalnego im. W.S. Reymonta, Muzeum Czynu Zbrojnego, a także Galerii Staroci.

W tym ostatnim odwiedzić można izbę poświęconą ekranizacji powieści, zobaczyć autografy niemal wszystkich aktorów, rekwizyty „grające” w filmie i serialu, a także posłuchać opowieści i anegdot właściciela, który sam był na planie filmowym. Pomnik, według projektu Maksymiliana Biskupskiego, stanie przed „Domkiem Reymonta” i jest kolejnym powodem do dumy dla społeczności lipieckiej, która swoje przywiązanie do tradycji wyśpiewała słowami: „To moje Lipce, to Reymontowska wieś”.