Jonasz w habicie

Marcin Kowalik

|

Gość Łowicki 21/2014

publikacja 22.05.2014 00:00

Cysterska opowieść. Piesza wędrówka do Fatimy mocno dała mu się we znaki. Obiecał sobie, że już nigdy jej nie powtórzy. Po roku znów przeszedł ponad 4 tys. km, żeby utwierdzić się w swoim powołaniu.

 W ranach Jezusa znajdował ukojenie podczas wędrówki do Fatimy W ranach Jezusa znajdował ukojenie podczas wędrówki do Fatimy
Archiwum o. Benedykta Zielińskiego OCist

Paweł Zieliński pochodzi z Głowna. Tu dorastał w wielodzietnej rodzinie. W domu się nie przelewało. Różnie wyglądało jego życie. Gdy się nawrócił, mieszkańcy byli zdziwieni jego przemianą i jej formą. Wstąpił do cystersów, przybrał imię Benedykt. W tym roku przyjął święcenia kapłańskie. Głowieński kościół św. Jakuba ledwo pomieścił wiernych na Eucharystii, którą celebrował. Tak wiele osób chciało być pobłogosławionych przez neoprezbitera.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.