– Najmilej wspominam, jak młody mężczyzna podszedł do mnie i powiedział: „Dziękuję, bo ojciec był dla mnie jak drugi tata” – mówi o. Jan Koziatek CP.
Ministranci i lektorzy parafii oo. pasjonistów wraz z o. J. Koziatkiem i o. Ł. Nawotczyńskim (pierwszy z lewej)
Zdjęcia Marcin Kowalik /Foto Gość
Pasjonista przez 12 lat był proboszczem parafii św. Pawła od Krzyża w Rawie Mazowieckiej, a także sprawował funkcję przeora miejscowego klasztoru. Zgodnie z zasadami zgromadzenia, po upływie trzeciej z rzędu kadencji jego obowiązki przejmuje inny zakonnik.
Łzy wzruszenia
Pożegnaniu o. Koziatka towarzyszyły chwile wzruszenia. Podczas niedzielnej Mszy św. w „małym kościółku”, jak nazywają rawianie świątynię pasjonistów, kilkakrotnie łamał mu się głos. Zżył się z miastem i jego mieszkańcami. U niektórych wiernych widać było łzy wzruszenia, bo o. Jan to wyjątkowy kapłan. Ciepły i serdeczny dla wszystkich, każdego dnia gotowy służyć innym. Taka postawa spotkała się z uznaniem władz. Trzy lata temu otrzymał tytuł Honorowego Obywatela Miasta Rawa Mazowiecka. 6 lipca żegnano go z honorami. Świątynia wypełniła się wiernymi. Ci modlili się za niego i dziękowali za lata posługi. Mszę uświetniła orkiestra miejscowej OSP. Kolejka do podziękowań była długa. Niektórzy wygłosili słowa wdzięczności... wierszem.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.