Jezus nie jest gipsową figurą

Gość Łowicki 30/2014

publikacja 24.07.2014 00:00

O przyjaźni ze św. Teresą z Àvili i św. Janem od Krzyża, kontraktach z Bogiem i świętej wojnie z Marią i Januszem Kuśmirkami rozmawia Monika Augustyniak.

 Małżeństwo od niemal 20 lat należy do zakonu karmelitańskiego Małżeństwo od niemal 20 lat należy do zakonu karmelitańskiego
Monika Augustyniak /Foto Gość

Monika Augustyniak: Od wielu lat należycie Państwo do Świeckiego Zakonu Karmelitów Bosych, m.in. dzięki Wam odbywa się w Waszej parafii w Bednarach coroczne czuwanie ku czci MB Szkaplerznej we wspomnienie NMP z Góry Karmel. Jak przeżywacie to święto?

Janusz Kuśmirek: Coroczne święto jest przypomnieniem tego, że zostaliśmy włączeni do rodziny karmelitańskiej. Przeżywamy je jako ponowne zawierzenie Matce Bożej swojego życia, a także podziękowanie za obietnice, jakie złożyła noszącym Jej szatę – szkaplerz. Od kilku lat, dzięki uprzejmości naszego proboszcza ks. Józefa Paciorka, w parafii odbywa się wielogodzinne czuwanie, a w następującą po nim niedzielę – odpust parafialny, na który przyjeżdża ojciec karmelita. Wszyscy chętni mogą wtedy uroczyście przyjąć szkaplerz. W tym roku odpust poprzedzały cztery wygłoszone przez nas katechezy o szkaplerzu świętym.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.