15 lat w doborowym towarzystwie

Monika Augustyniak

publikacja 10.11.2014 15:24

Członkowie Braci Herbowej Ziemi Rawskiej zaprezentowali swoje zbiory.

Brać Herbowa Ziemi Rawskiej liczy już 15 lat i gromadzi 20 członków Brać Herbowa Ziemi Rawskiej liczy już 15 lat i gromadzi 20 członków
Monika Augustyniak /Foto Gość

Po 15 latach istnienia pasjonaci i rekonstruktorzy Polski szlacheckiej postanowili podzielić się z rawianami swoją wiedzą na temat XVII w., zaprezentować swoje zbiory, a także przybliżyć swą działalność. Do 12 grudnia w Muzeum Ziemi Rawskiej będzie można obejrzeć imponujące sprzęty dnia codziennego, stroje damskie, męskie i dziecięce (bardzo często szyte własnoręcznie), obóz wojskowy, a w tym namiot, palenisko i meble stylizowane na XVII w. Dla panów z pewnością największą atrakcją będą repliki broni białej, palnej, uzbrojenie, a nawet armata i moździerz. Zainteresowani będą mogli obejrzeć zdjęcia członków Braci Herbowej, a także opisy wypraw, jakie odbyli.

Brać Herbowa Ziemi Rawskiej jednoczy 20 pasjonatów (16 mężczyzn i 4 kobiety), z czego najmłodszy liczy 13 lat. Ich historia zaczęła się, gdy Marcin Kontarski, Paweł Nowaciński, Marcin Szewczyk i Daniel Tęczyński postanowili rozwijać swoje zainteresowania historyczne. - Wszyscy pasjonowaliśmy się dziejami Polski i świata, graliśmy w gry RPG dotyczące XVII w. i pomyśleliśmy, że możemy pójść krok dalej - opowiada Marcin Kontarski, prezes stowarzyszenia. W Polsce takie ruchy dopiero raczkowały, było kilka bractw rycerskich, ale średniowiecze zupełnie nas nie kręciło. Dlatego wybraliśmy Polskę szlachecką - dodaje.

Choć początki nie były łatwe, wiele strojów i sprzętów wykonali własnoręcznie (do dziś twierdzą, że Brać nauczyła ich kreatywności), dziś nie wyobrażają sobie życia bez cotygodniowych treningów, spotkań i wyjazdów na turnieje. - Trudno powiedzieć, że to sposób na życie, bo przecież obok hobby jest wiele innych obowiązków, ale jest to wspaniały sposób na spędzenie każdej wolnej w chwili w doborowym towarzystwie. I wciąż uczymy się czegoś nowego, zarówno na temat tej wielkiej historii, jak i tej codziennej - tłumaczy pan Marcin.