Procesja z patronką

nap

publikacja 11.11.2014 15:39

11 listopada w Łowiczu poza Dniem Niepodległości obchodzono także święto patronki diecezji.

Tradycyjnie 11 listopada ulicami Łowicza niesiono relikwie świętej rzymianki Tradycyjnie 11 listopada ulicami Łowicza niesiono relikwie świętej rzymianki
Agniezka Napiórkowska /Foto Gość

Tradycyjnie już uroczystości ku czci św. Wiktorii, poprzedzone zostały peregrynacją relikwii świętej po wszystkich kościołach łowickich.

Centralne uroczystości rozpoczęły się od nabożeństwa w kościele pw. Świętego Ducha, po którym  ulicami miasta wyruszyła procesja z relikwiami świętej, w której uczestniczyli wierni z całej diecezji.

Relikwiarz nieśli przedstawiciele różnych stanów, m.in. kapłani, siostry zakonne, klerycy, nauczyciele, uczniowie, przedstawiciele wspólnot, parafii oraz członkowie Konfraterni św. Wiktorii.

W procesję włączyli się także przedstawiciele władz miasta i powiatu, zanosząc na Starym Rynku przed katedrą modlitwy w intencji ojczyzny, miasta i powiatu. Modlitwę za diecezję łowicką odmówił ordynariusz bp Andrzej F. Dziuba, który udzielił także relikwiami błogosławieństwa na cztery strony świata. 

Procesję zakończyła uroczysta Msza św. w bazylice katedralnej, której przewodniczył i słowo Boże wygłosił arcybiskup Tadeusz Gocłowski, z którym modlili się także: abp senior Władysław Ziółek, wszyscy trzej biskupi łowiccy, a także rzesza kapłanów.

Św. Wiktoria pochodziła z bogatej, patrycjuszowskiej rodziny. Jej narzeczonym był poganin Eugeniusz. Kiedy Wiktoria przyjęła potajemnie wiarę chrześcijańską, narzeczony doniósł o tym kapitolińskiemu kapłanowi Juliuszowi, ten zaś nakłaniał ją do złożenia hołdu bogini Dianie. Wiktoria odmówiła, pozostając wierną Chrystusowi, za co skazano ją na śmierć. Jako obywatelka Rzymu poniosła" śmierć od miecza". Jak podają źródła, wyrok został wykonany 18 grudnia 253 roku.

W 1625 roku arcybiskup gnieźnieński, prymas Polski Henryk Firlej otrzymał relikwie św. Wiktorii i złożył je w renesansowej kaplicy Jakuba Uchańskiego przy łowickiej kolegiacie. Legenda głosi, że prymas chciał umieścić relikwie w katedrze w Gnieźnie, obok relikwii św. Wojciecha, ale gdy chciano z relikwiami wyjechać z Łowicza, konie ciągnące powóz nie chciały ruszyć z miejsca. Wówczas uznano, że św. Wiktoria chce pozostać w Łowiczu. Warto dodać, że przed relikwiami świętej modlili się królowie, dostojnicy kościelni i świeccy.