Wielkie napisy zamiast rybki

Agnieszka Napiórkowska

|

Gość Łowicki 11/2015

publikacja 12.03.2015 00:00

O wyprawach do wiosek murzyńskich, lepiankach z antenami, asystowaniu przy operacjach i wierze na billboardach z Magdaleną Biernacką, drużynową 2. Drużyny Skierniewickiej Skautów, rozmawia Agnieszka Napiórkowska.

Wielkie napisy zamiast rybki Agnieszka Napiórkowska /Foto Gość

Agnieszka Napiórkowska: W II Niedzielę Wielkiego Postu, zwaną Ad Gentes, obchodziliśmy dzień modlitwy, postu i solidarności z misjonarzami. Ty należałaś kiedyś do koła misyjnego, w tym roku przyłączyłaś się do akcji „Misjonarz na Post”, poprowadziłaś też prelekcję o Ghanie...

Magdalena Biernacka: Od dziecka interesowałam się misjami. Myślałam nawet o wstąpieniu do zakonu i zostaniu misjonarką. Ciągnęła mnie Afryka. Ostatecznie wybrałam medycynę, trochę na złość rodzicom, którzy nie chcieli się zgodzić, bym poszła do szkoły plastycznej. Koleżanka powiedziała mi o szkole wojskowej, w której otwierają kierunek lekarski. Po komisji lekarskiej i egzaminie sprawnościowym dostałam się na medycynę. Na III roku wstąpiłam do organizacji studenckiej IFMSA. Za zaangażowanie zbierałam punkty, za które można wyjechać za granicę na praktyki. Program pozwala wybrać kraj, do którego się chce jechać.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.