Cud to żaden problem

nap

|

Gość Łowicki 19/2015

publikacja 07.05.2015 00:00

– Nie znam bardziej skutecznej świętej, gdy chodzi o interwencje w niebie. Kiedy dzieje się coś złego, gdy ktoś choruje, a nawet gdy dopada człowieka jakaś chandra, wystarczy do niej się zwrócić. Sąsiadom nigdy nie odmawia pomocy – zapewnia pani Maria ze Żdżar.

 Od beatyfikacji Franciszki utrwalił się zwyczaj pielgrzymowania z jej relikwiami z Roszkowej Woli do Żdżar Od beatyfikacji Franciszki utrwalił się zwyczaj pielgrzymowania z jej relikwiami z Roszkowej Woli do Żdżar
Agnieszka Napiórkowska /Foto Gość

Aż dziwne, że bł. Franciszka Siedliska do tej pory nie została ogłoszona świętą. Nie trudno bowiem znaleźć osoby, które każdego roku dzięki jej wstawiennictwu odzyskują zdrowie, zostają szczęśliwymi rodzicami czy po latach zakopują wojenny topór. Dlaczego więc nie została jeszcze wpisana w poczet świętych? Trudno powiedzieć. Może dlatego, że dla tych, którym pomaga, od dawna już tam jest. A może dlatego, że cuda, które wyprasza, traktowane są jak pomoc sąsiedzka, za którą wystarczy podziękować?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.