Po Mszach świętych, podczas których kapłani odmawiali modlitwy za kierowców, przed kościołami święcono pojazdy. Kierowcy, którzy swoimi samochodami podjeżdżali pod świątynie, otrzymywali także obrazki ze św. Krzysztofem, opatrzone modlitwą za kierowców. Ofiary składane przy okazji poświęcenia pojazdów zostaną przeznaczone na zakup środków transportu dla misjonarzy. Duszpasterze, zachęcając do święcenia pojazdów, przekonywali, że najskuteczniejsze jest Boże autocasco.

- Za każdym razem, gdy wsiadam do auta, proszę św. Krzysztofa, by czuwał nade mną, bym bezpiecznie mógł dotrzeć do celu podróży i bym nikomu nie wyrządził krzywdy - mówi Paweł Łojewski. - Co roku w samochodzie wymieniam sobie podobiznę św. Krzysztofa, która z powodu słońca blaknie. Tym razem dostałem nie tylko obrazek z moim ulubionym świętym, ale także znaki drogowe, które mają mi pomóc dojechać do nieba. Muszę przyznać, że bardzo mi się ten pomysł spodobał - dodaje kierowca.