Taki widok tylko w przedszkolu

Monika Augustyniak

publikacja 12.12.2015 23:11

W Przedszkolu Niepublicznym Diecezji Łowickiej im. Świętej Rodziny odbyły się warsztaty dla całych rodzin.

Na przedświąteczne warsztaty do przedszkola przybyło wiele rodzin Na przedświąteczne warsztaty do przedszkola przybyło wiele rodzin
Monika Augustyniak /Foto Gość

„Zróbmy to razem – ozdoby choinkowe” i „Zaśpiewaj mi mamo, zatańcz ze mną tato” to kolejna propozycja skierniewickiego przedszkola na kreatywnie spędzony czas  dla dzieci i ich rodziców. W sobotę 12 grudnia od rana do pory obiadowej najmłodsi i młodzi duchem bawili się tworząc bombki, łańcuchy choinkowe, słodkie pierniczki, aniołki i inne.

Warsztaty przedświąteczne stały się już tradycją przedszkola, a prowadzi je mama jednego z przedszkolaków – Ewa Bogusz. Zapytana skąd taki pomysł, odpowiada, że lubi prace manualne i chciałaby, żeby warsztaty dla przedszkolaków i dzieci z parafii na stałe zagościły w kalendarzu imprez przedszkolnych. – Bardzo chętnie zorganizuję takie spotkania także wtedy, gdy mój syn nie będzie już przedszkolakiem. Myślę, że to świetny pomysł na spędzenie czasu całą rodziną – mówi pani Ewa.

I chyba nie tylko ona tak myśli. Potwierdzeniem tego jest liczba rodzin, które ledwo mieściły się w obu salach przedszkola. – Przyszliśmy tu ze względu na syna – mówi Anna Grzejszczak. – W tygodniu mamy mało czasu dla siebie, a tu nie tylko jesteśmy razem, ale robimy coś konstruktywnego, przez co świetnie się bawimy – dodaje.

„Zaśpiewaj mi mamo, zatańcz ze mną tato” to część projektu „Wspieranie rozwoju psychofizycznego dziecka poprzez aktywność muzyczno-ruchową” organizowanego we współpracy z Fundacją na Rzecz Wspierania Rodziny „Źródła”. Przedszkolne dzieciaki raz w tygodniu spotykają się z Moniką Rosińską, by poznawać magię dźwięków, kojące działanie muzyki i bogactwo instrumentów. Tym razem przekonały się o tym całe rodziny.

- Bardzo się cieszę, że nasze spotkania rodzinne stały się tradycją – wyznaje s. Ewa Różycka, dyrektor przedszkola. – Bardzo podziwiam rodziców, że chciało im się przyjść w tak pochmurny dzień. Cieszy mnie to, że przyszły całe rodziny, zarówno mamy, jak i tatusiowie. A co najważniejsze, oni nie tylko przyszli, ale świetnie się bawią ze swoimi dziećmi. Przed chwilą weszłam do sali, gdzie są zajęcia muzyczne i zobaczyłam rodziców udających wielbłądy. Myślę, że rodziców na kolanach można zobaczyć tylko w przedszkolu – opowiada ze śmiechem.

Po zabawach przyszedł czas na poczęstunek w postaci makaronu z serem, a także słodkich przekąsek.