– Gdy widzę uśmiech na twarzach dzieci, to czuję, że się spełniam – mówi wolontariuszka Maria Kędziora.
Najmłodsza grupa pijarskich półkolonii przedstawia ewangeliczną przypowieść
Marcin Kowalik /Foto Gość
Na co dzień uczęszcza do III klasy pijarskiego gimnazjum w Łowiczu. Swój wolny czas w ferie poświęciła na sprawowanie opieki nad uczestnikami półkolonii. Nie ona jedyna. Grono wolontariuszy składało się z kilkunastu gimnazjalistów i licealistów, dołączyli do nich rodzice oraz nauczyciele pijarskiej placówki.
Medaliki dla każdego
Zimowy wypoczynek dla dzieci w Pijarskich Szkołach Królowej Pokoju w Łowiczu zorganizowano po raz kolejny. Akcja, dofinansowana przez Urząd Miasta, skierowana była także do uczniów innych łowickich podstawówek. Nie mieli problemów z integracją, choć w gronie 120 uczestników stanowili mniejszość. Obawę mogło rodzić podejście do codziennej modlitwy. To nieodłączny element półkolonii pijarskich.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.