Nasza duża rodzina

aug

publikacja 21.05.2016 23:51

W Niepublicznej Szkole Podstawowej "Źródła" hucznie obchodzono Święto Rodziny.

Wśród wielu atrakcji nie zabrakło też ogniska z kiełbaskami Wśród wielu atrakcji nie zabrakło też ogniska z kiełbaskami
Monika Augustyniak /Foto Gość

Uroczystość, która zbiega się z Międzynarodowym Dniem Rodziny ustanowionym na 15 maja, na stałe zagościła już w kalendarzu imprez szkolnych. Tym razem, w sobotę 21 maja, dzieci, rodzice oraz kadra szkoły spotkali się na prywatnej działce w Podtrzciannej, by tam cieszyć się swoim towarzystwem oraz piękną pogodą. Atrakcji nie brakowało. Najmłodsi pod opieką animatorów godzinami bawili się na dmuchańcach, grali w przeróżne gry i dawali upust swej fantazji. Nie zabrakło także gier integrujących całe rodziny. – To cudowne, że możemy się razem spotkać – mówi Małgorzata Goździk, mama jednego z uczniów. – Pomysł, żeby spędzić czas całymi rodzinami był strzałem w dziesiątkę. Jestem pod ogromnym wrażeniem organizacji. Jest wszystko, czego potrzeba. Pyszne jedzenie, atrakcje dla najmłodszych, piękny teren, na którym pachnie lasem, wolnością, swobodą. Widać, że wszyscy zaangażowali się w dzisiejsze spotkanie. Dobrze nam ze sobą – opowiada.

Cel, jaki przyświeca podobnym spotkaniom całkowicie wpisuje się w ideę Niepublicznej Szkoły Podstawowej 'Źródła". – Zależy nam na tym, by ukazać wartość, jaką niesie ze sobą rodzina – tłumaczy Teresa Bibik, wicedyrektor. – Dlatego też chcemy stwarzać przestrzeń, gdzie rodziny będą mogły być ze sobą, rozmawiać, dobrze się bawić i odpocząć. Myślę też, że takie spotkania sprawiają, że uczniowie czują się w szkole bezpieczniej. Poza tym im bliżej znamy się z rodzicami, tym lepiej dogadujemy się nie tylko w kwestiach organizacyjnych, ale też wychowawczych. Liczę na to, że z czasem pojawią się również spotkania integracyjne w obrębie klas. A Święto Rodziny jest już naszą tradycją – zapewnia pani dyrektor.

Zabawy i szaleństwa działy się na prywatnej działce państwa Witkowskich, rodziców uczennicy szkoły "Źródła". – Gdy tylko usłyszałem, że potrzebna jest przestrzeń do zorganizowania dzisiejszego dnia, od razu zaproponowałem naszą działkę – mówi Jan Witkowski. – Bardzo podoba mi się idea szkoły, która jest rodzinna. Zwłaszcza dziś, gdy wiele osób żyje w samotności, zależy mi, by integrować społeczność szkolną. Owszem, kosztowało nas to wiele pracy, ale gdy teraz widzę, jak jest miło, jakie rodziny z naszej szkoły są fajne, wiem, że było warto. Myślę, że jesteśmy taką dużą rodziną i już nie mogę doczekać się kolejnego spotkania – dodaje.

Warto dodać, że rodzice i kadra szkoły starają się jak najczęściej spędzać wspólnie czas poprzez organizację wycieczek, rajdów, czy zająć sportowych.