Czas to miłość

Marcin Kowalik

|

Gość Łowicki 33/2016

publikacja 11.08.2016 00:00

– W wymiarze ludzkim najważniejsza dla człowieka jest rodzina – mówił w homilii bp Wojciech Osial. Jego słowa niosły się po dziedzińcu i ogrodzie miedniewickiego sanktuarium, którego patronem jest od wieków Święta Rodzina.

▲	Na czele procesji niesione były krzyże pielgrzymkowe. ▲ Na czele procesji niesione były krzyże pielgrzymkowe.
Marcin Kowalik

Jeszcze przed II wojną światową do Miedniewic na odpust Matki Bożej Anielskiej ściągały kilkudziesięciotysięczne tłumy. Współcześnie 2 sierpnia, kiedy jest obchodzony, takich tłumów tu nie ma, ale zwyczaj pielgrzymowania pozostał. Na Sumę odpustową do sanktuarium Matki Bożej Świętorodzinnej docierają pieszo grupy pątników z okolicznych miejscowości, niektóre – jak ze Skierniewic, Sochaczewa, Łowicza i Błonia – już dzień wcześniej.

Za ojczyznę i powstańców

1 sierpnia uroczystości rozpoczyna Msza św. w intencji ojczyzny. Ta tradycja ma już 40 lat. Podczas 10. takiej Eucharystii na ścianie kościoła odsłonięto obraz Matki Bożej Powstańczej, bo Msza św. ma charakter Apelu Poległych. Wspominani są ci, którzy zginęli w powstaniu warszawskim. Są poczty sztandarowe, delegacje władz samorządowych, strażaków i pielgrzymów składają kwiaty. Trudno sobie wyobrazić innego celebransa tych Eucharystii niż bp Józef Zawitkowski. Co roku przyjeżdża do Miedniewic i płomiennym kazaniem budzi serca zgromadzonych w kościele i na placu.

Dostępne jest 15% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.