Ojciec Pio wyszedł na spotkanie

Marcin Kowalik Marcin Kowalik

publikacja 05.10.2016 11:50

"Matko nie opuszczaj nas, Matko chroń nas w każdy czas" - tymi słowami wiersza witały dzieci Matkę Bożą w parafii w Czerniewicach.

W procesji powitalnej niesione były relikwie św. o. Pio, patrona świątyni W procesji powitalnej niesione były relikwie św. o. Pio, patrona świątyni
Marcin Kowalik /Foto Gość

Trwa nawiedzenie diecezji łowickiej przez ikonę jasnogórską. 4 października obraz Matki Bożej dotarł do parafii św. Małgorzaty Dziewicy i Męczennicy w Czerniewicach. Mimo chłodu i silnego wiatru wierni tłumnie wyszli na powitanie upragnionego gościa. Procesyjnie wprowadzili Maryję do świątyni. Na czele niesiono chorągwie i feretrony. Wśród nich - relikwiarz z relikwiami św. Pio, którego wezwanie nosi konsekrowany 3 lata temu kościół. Panie szły w barwnych strojach ludowych. Dziewczęta sypały kwiaty. Cała droga procesji była przystrojona.

Obraz, przez ucałowanie ram, powitali bp senior Józef Zawitkowski i miejscowy proboszcz ks. Adam Kostrzewa. Kolejno niesiony był przez strażaków, matki, młodzież i ojców. W kościele przed ustawionym na tronie obrazie złożono kwiaty. Klęcząc przed ikoną ks. Kostrzewa wygłosił wzruszające słowa powitania. Emocje udzieliły się również kolejnym osobom witającym Maryję, w tym wójtowi gminy Czerniewice Andrzejowi Bednarkowi. Najdłużej trwało powitanie wygłoszone przez dzieci, licznie zgromadzonych przy obrazie. Jedna z dziewcząt przytoczyła wiersz "Maryja, ukochana Matka".

W homilii bp Zawitkowski podziękował parafianom za liczne przybycie. Przypomniał ważne momenty z historii Polski, gdy Matka Boża roztaczała nad naszą ojczyzną swą opiekę. Podkreślił również, że gdy Polacy odchodzili od wiary w Boga spadało na nich nieszczęście. Nawiązał również do początków nawiedzenia.

- Kiedy zbliżały się obchody tysiąclecia chrztu Polski prymas Wyszyński został aresztowany, biskupi trafiali do więzienia, księża musieli podpisywać listę lojalności wobec władzy ludowej. Martwiono się kto nas przygotuje na wielkie tysiąclecie. Oczy wszystkich zwróciły się na tę co Jasnej broni Częstochowy, a ona zostawiła korony, berło królewskie i jak wieśniaczka poszła od biskupa do biskupa, od proboszcza do proboszcza, od domu do domu. Pytała każdego: "Czy ty pamiętasz czyim jesteś dzieckiem?", "Czy ty jesteś Polakiem?", "Czy pamiętasz modlitwę, której cię nauczyłam?". I tak zrobiła rachunek sumienia całemu narodowi - mówił biskup.