Ślad obecności Matki

Michalina Kosiorek

publikacja 09.10.2016 09:40

Mimo ponurej aury i niskiej temperatury mieszkańcy parafii w Budziszewicach licznie przybyli na spotkanie z Jasnogórską Panią.

Poczty sztandarowe z OSP i szkoły w Budziszewicach asystowały ikonie Maryi podczas całej Mszy św. Poczty sztandarowe z OSP i szkoły w Budziszewicach asystowały ikonie Maryi podczas całej Mszy św.
Michalina Kosiorek /Foto Gość

Na powitanie ikony Matki Bożej wyszli bp Józef Zawitkowski oraz proboszcz ks. Stanisław Kołodziejski. Obaj rozpoczęli uroczystości od ucałowania ram wizerunku Madonny. Zdawało się, jakby wierni na tę chwilę zamarli, a ich oczy skierowane były w stronę Matki.

Podczas uroczystej procesji do kościoła parafialnego na swoich barkach ikonę nieśli strażacy, w asyście rodzin, młodzieży i dzieci z okolic parafii.

Mieszkańcy starannie przygotowali na ten dzień swoją świątynię. Przystroili ją kolorowymi wstążkami i flagami w barwach maryjnych, jednak największy podziw wzbudził starannie przygotowany dywan z kwiatów.

Mieszkańcy Lubochni, gdzie już zakończyło się nawiedzenie, złożyli u stóp Maryi bukiet czerwonych róż, w podziękowaniu za ofiarowany im czas. Słowa powitania wypowiedział proboszcz, a tuż po nim Marian Holak, wójt gminy, młodzież i dzieci.

- Przychodzi dziś do Ciebie cała budziszewicka społeczność, prosząc o spokój sumienia i głęboką wiarę. Umacniaj w nas poprzez poczuciu solidarności i odpowiedzialność za słowa i czyny - mówił wójt.

Podczas homilii bp Zawitkowski zachęcał wiernych do otwierania swoich serc na miłosierdzie Maryi. Prosił, aby pozostawiła ślad obecności w ich życiu.

Parafianie zorganizowali całonocne czuwanie przy obrazie MB Częstochowskiej.

Historia parafii w Budziszewicach sięga 1336 roku, kiedy to Ziemowit, książę mazowiecki założył i uposażył kościół. W tym samym roku została erygowana parafia.

Pierwszy kościół spłonął po kilkudziesięciu latach, zresztą tak samo jak drugi, wzniesiony dwa wieki później. Obecny budynek konsekrowany został w 1911 roku przez biskupa Kazimierza Ruszkiewicza.