Maryja wybrała to miejsce

Marcin Kowalik Marcin Kowalik

publikacja 09.11.2016 11:53

Ikona Matki Bożej Częstochowskiej dotarła do parafii Grzymkowice-Byki. Nocne czuwanie przy ikonie rozpoczął spektakl Stanisławy Celińskiej, w którym aktorka ukazała dramat biblijnego Hioba.

Proboszcz ks. Krzysztof Chmielewski klęczy przed ikoną Matki Bożej Częstochowskiej Proboszcz ks. Krzysztof Chmielewski klęczy przed ikoną Matki Bożej Częstochowskiej
Marcin Kowalik /Foto Gość

Obraz Matki Bożej Częstochowskiej rozpoczął nawiedzanie parafii dekanatu Biała Rawska. Maryję do siebie przyjęli najpierw wierni z parafii Grzymkowice-Byki. Tak naprawdę to stało się to już w 1835 roku, gdy Okęcki, właściciel miejscowego majątku, ufundował w Grzymkowicach kapliczkę. W głównym ołtarzu umieścił obraz Czarnej Madonny, która ocalała z pożaru jego dworu. Miejsce kapliczki wskazała mu podczas snu Matka Boża.

Teraz stoi tu kościół parafialny noszący wezwanie Matki Bożej Częstochowskiej. Jego budowa rozpoczęła się w 1976 r., w tym samym czasie w pobliskich Bykach powstał kościół  pw. Świętej Trójcy. Obie świątynie były filiami parafii w Białej Rawskiej. W 1992 r. biskup łowicki Alojzy Orszulik erygował parafię Grzymkowice-Byki, której patronką ogłosił Matkę Bożą Częstochowską.

Wieczorem 8 listopada ikona Matki Bożej nawiedzająca diecezję łowicką dotarła do kościoła w Grzymkowicach. Wierni wyszli na jej spotkanie w procesji z licznymi chorągwiami. Podczas Mszy św. w świątyni były więc dwa obrazy Czarnej Madonny – ten przyniesiony na ramionach ojców, matek, młodzieży i strażaków oraz ten w ołtarzu otoczony licznymi wotami (kopia obrazu z dworu Okęckich, oryginał zaginął w latach 70. XX wieku).

Eucharystię sprawował bp Józef Zawitkowski. Podczas powitania Królowej Polski proboszczowi ks. Krzysztofowi Chmielewskiemu załamał się głos ze wzruszenia. - Maryjo, Pani Jasnogórska i Królowo nasza! Witamy Cię w naszej wspólnocie parafialnej, którą przed 40 laty Prymas Tysiąclecia Stefan Kardynał Wyszyński powierzył Twej opiece Jasnogórska Pani. Przez Ciebie zapraszamy Twojego Syna do naszego życia. Przez Ciebie mówimy do Chrystusa: "Bądź z nami w każdy czas".

Dziś patrzymy w Twoje oczy, Matko! Ty wiesz o wszystkim, czego nam brak! O wszystkim, co nas boli! Ty znasz nasze cierpienia, nasze przewinienia i nasze dążenia. Prosimy Cię, Maryjo, powiedz swojemu Synowi o naszym trudnym i skomplikowanym dziś życiu. Stawiamy sobie pytania: "Jak dziś być Polakiem?", "Jak dziś być katolikiem?", "Jak być wyznawcą Chrystusa i uczyć się wiary?". Odpowiedź trudno znaleźć. Powiedz też swojemu Synowi że chcemy być Mu wierni. Jak to uczynić? Czekamy, Matko, Twojej rady. Oto jesteśmy, aby słuchać. Aby wzruszyć Twoje matczyne Serce - przystroiliśmy dla Ciebie całą naszą parafię, przystroiliśmy też nasze świątynie. Można by powiedzieć, że przed chwilą zakończyliśmy pracę przy zbiorach owoców. Zadajemy sobie wciąż pytanie: "Czy ten owoc w sposób godziwy sprzedamy, aby w naszych domach nie zabrakło chleba powszedniego?" - mówił ks. Chmielewski.

W procesji z darami wierni przynieśli m.in. spisane przez uczniów duchowe owoce przygotowania przed nawiedzeniem, a także obraz Matki Bożej Częstochowskiej, który w Adwent będzie peregrynował po domach parafian.

Przed Apelem Jasnogórskim wystąpiła Stanisława Celińska w spektaklu "Hiob”, składającym się z deklamacji i śpiewu. Jego premiera miała miejsce w dniu pogrzebu ks. Jerzego Popiełuszki. Artystka wcielała się na przemian w biblijnego Hioba i postać Boga. Spektakl oparto na tłumaczeniu Księgi Hioba Czesława Miłosza. Znana aktorka przybyła do Grzymkowic na zaproszenie proboszcza Chmielewskiego.

Po nocnym czuwaniu  ikona Matki Bożej została przewieziona do kościoła w Bykach. W południe sprawowana będzie Msza św. w intencji Szkoły Podstawowej im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Pachach. Po południu odprawiona zostanie Eucharystia kończąca nawiedzenie z aktem zawierzenia parafii Matce Bożej.

Po Mszy św. na powitanie obrazu Matki Bożej wystąpiła Stanisława Celińska w spektaklu "Hiob"   Po Mszy św. na powitanie obrazu Matki Bożej wystąpiła Stanisława Celińska w spektaklu "Hiob"
Marcin Kowalik /Foto Gość