Ksiądz Wacław daje znaki

Agnieszka Napiórkowska

publikacja 24.11.2016 00:00

Klaus Leutner odnalazł miejsce, w którym pochowano 18 polskich kapłanów zamordowanych w obozie koncentracyjnym Sachsenhausen. Był wśród nich ks. Zienkowski, dziekan i proboszcz rawski. Po 76 latach nad grobem zakatowanego księdza stanął jego następca ks. Bogumił Karp wraz z grupą parafian.

W miejscu pochówku zamordowanych odbył się symboliczny pogrzeb. W miejscu pochówku zamordowanych odbył się symboliczny pogrzeb.
Agnieszka Napiórkowska

Na taki cud nikt nie liczył. Po raz kolejny Bóg, który jest Panem historii, pokazał swoją moc. To, co miało być zakryte i przez lata takie pozostawało, ujrzało światło dzienne. W zapomnienie nie poszły ofiara i cierpienia kapłanów. Po upływie wielu lat, dzięki pracy pana Leutnera i grupy Polaków, twarze ks. Wacława Zienkowskiego, ks. Bernarda Gończa, ks. Stanisława Maciątka, ks. Stanisława Cybulskiego, ks. Józefa Śledzińskiego i... 13 pozostałych kapłanów zamordowanych przez hitlerowców w Sachsenhausen wyłaniają się z mroku zapomnienia. I – co ważne – na ich grobach, niczym przy ołtarzu, następuje porozumienie i przebaczenie.

Dostępne jest 6% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.