Korzenie w słowie Bożym

Agnieszka Napiórkowska Agnieszka Napiórkowska

publikacja 02.04.2017 07:42

W Skierniewicach odbyło się XII Sympozjum "Dar Życia". Wydarzenie, tradycyjnie już, rozpoczęło się uroczystą Eucharystią odprawioną w kościele św. Stanisława BM. Mszy św. przewodniczył bp Wojciech Osial, a koncelebrował ks. Mirosław Nowosielski.

Gościem XII Sympozjum "Dar Życia" był  m.in Dariusz Kowalski, aktor Gościem XII Sympozjum "Dar Życia" był m.in Dariusz Kowalski, aktor
Agnieszka Napiórkowska /Foto Gość

Po Eucharystii zebrani przeszli do kinoteatru "Polonez". Przybyłych słuchaczy przywitali ks. Grzegorz Gołąb, proboszcz parafii św. Stanisława, a także Paweł Kwaśniak, prezes Stowarzyszenia „Dar Życia” – główni organizatorzy przedsięwzięcia. Słowo do zebranych skierował także Krzysztof Jażdżyk, prezydent Skierniewic.

Jako pierwszy głos zabrał ks. biskup Wojciech Osial. Mówiąc o „Mocy słowa Bożego” podkreślał, że wszyscy ochrzczeni są wezwani do tego, aby „Iść i głosić” Przed omówieniem zasad głoszenia - realizowania misji prorockiej w rodzinie przywołał wydarzenie, które miało miejsce podczas pewnego spotkania rodziców, których dzieci miały przystąpić do sakramentu chrztu. Jak opowiadał biskup prowadzący spotkanie zapytał rodziców, co by zrobili gdyby na ich oczach ktoś krzywdził ich dziecko? Z sali padła odpowiedź, że krzywdziciel dostałby łomot. Wówczas tamtejszy kapłan przekornie zapytał, czy nadal chcą, aby ich dziecko przyjęło chrzest? Bo zgodnie z ich opinią, kiedy skrzywdzą to dziecko, które w momencie chrztu stanie się dzieckiem Boga mogą dostać łomot. To jest odpowiedzialność. Takie jest nasze zadanie, takie jest nasze powołanie. W nas jest posłannictwo prorockie – przekonywał bp Osial.

W dalszej części wykładu prelegent omówił zasady głoszenia Słowa Bożego w rodzinie na zasadzie misji prorockiej.  Przekonywał, że skuteczność głoszenia zależy od stopnia własnej doskonałości. – Dzieci odziedziczają po nas zarówno zalety jak i wady. Aby głoszenie było z mocą trzeba być zanurzonym w słowie Bożym. Jak nasze korzenie będą oderwane od słowa Bożego – umrzemy, albo podłączymy się pod złe źródło i staniemy się fałszywymi prorokami, wilkami w owczej skórze – wyjaśniał. Kolejną zasadą była potrzeba budowania relacji z dzieckiem. Aby taką relacje mieć potrzebny jest czasu. – Dziś, w wielu domach obecny jest kryzys stołu, stołu, przy którym nie tylko spożywa się posiłki, ale także prowadzi rozmowy – mówił biskup.  Trzecią zasadą było wymaganie i kontrolowanie dziecka w Bożych przykazaniach. Kochając rodzic musi wymagać. Czwarta zasada ściśle wiązała się z trzecią i było nią ograniczone zaufanie rodziców do dziecka. Młody człowiek jak podkreślał prelegent jest podatny na nacisk społeczny i stąd potrzebuje kontroli. Ostatnią zasadą było wypracowywanie sprawności, a nie tylko pozostawanie na poziomie ideologicznych banałów. 

Kolejną prelegentką była Agnieszka Porzezińska, dziennikarka, scenarzystka, współautorka programu „Moda na rodzinę” w TVP ABC, która odpowiedziała zebranym na pytanie: Skąd się biorą rodzice? Dziennikarka już na wstępnie podkreśliła, że dawcą życia, wszelkiego życia jest Bóg Stworzyciel. – Bardzo się cieszę, że mogę mówić dzieciom, że jest ktoś, kto od zarania je chciał. Kto zaplanował ich wygląd, kto obdarzał je miłością. Są to ważne słowa zarówno dla dziecka, które urodziłam jak i dla tych, które mam z serca, czyli z adopcji – mówiła pani Agnieszka. Wykład oparty na własnym doświadczeniu szybko stał się świadectwem, pełnym emocji i wzruszeń.

Przybyli do Kinoteatru „Polonez” usłyszeli m.in. o tym, że słowo adopcja nie powinno być używane w odniesieniu do zwierząt, że powinno być ono zarezerwowane dla rodzenia dzieci, które są stworzone na obraz i podobieństwo Boże. Prelegentka przestrzegała także przed traktowaniem adopcji, jako plastra na zranienie, na brak własnych dzieci. – Jeśli podejmiemy szybko adopcję, a rana będzie jeszcze w sercu to zawsze to dziecko może nam przypominać o dziecku biologicznym, którego nie mamy, może sprawiać, że będziemy ciągle się zastanawiać jak by było gdybyśmy mieli swoje biologiczne dziecko. To wszystko może przeszkadzać w przyjęciu adopcyjnego, jako naszego własnego – podkreślała A. Porzezińska. Dziennikarka przyznała, nie bez wzruszenia, że ma głębokie przekonanie, że dziecko adopcyjne jest jej dzieckiem, a nie kogoś innego. - Uważam, że jest to dziecko moje, przygotowane, stworzone przez Boga dla mnie. Ja tylko z większym wysiłkiem musiałam je odnaleźć, gdzieś w świecie – mówiła.    

Ostatnim gościem, który przed przerwą podzielił się swoim doświadczeniem odkrywania Boga był Dariusz Kowalski, aktor. Zapytany o to, gdzie spotkał Boga przyznał, że spotkanie to nastąpiło w rodzinie, w której się urodził i wychował, w rodzinie, którą założył, a także w ludziach, których Bóg stawiał i stawia na jego drodze. – Boga spotykam wszędzie tam, gdzie otwieram Mu drzwi – wyznał. Aktor przyznał, że najtrudniejszymi spotkaniami są te, w których trzeba zachować się jak Jezus.

Podczas przerwy kawowej podobnie, jak w latach ubiegłych można było przystąpić do Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego, porozmawiać z osobami należącymi do Różańca Rodziców i Domowego Kościoła, a także z osobami należącymi do Wspólnoty Trudnych Małżeństw "Sychar". Jak zwykle, podczas sympozjum działała księgarnia.

Po przerwie z racji trwającego Wielkiego Postu w programie znalazła się muzyczno-jazzowa Droga Krzyżowa, przygotowana przez zespół El Camino. Muzycznych rozważań kolejnych stacji nikt nie traktował, jako koncertu, ale jak modlitwę, poruszającą serce.

Ostatnim prelegentem XII Sympozjum „Dar życia” był Piotr Deputowski, ekspert ds. zagrożeń i ryzykownych zachowań dzieci i młodzieży w internecie. Ekspert opowiedział nie tylko o najnowszych zagrożeniach internetowych, o syndromach wskazujących na uzależnienie, ale także wskazał na pozytywne strony Internetu. Uczestniczący w spotkaniu rodzice, nauczyciele uzyskali nie tylko opis zagrożeń, ale także konkretną pomoc, narzędzia i wskazówki. Wielu z nich odetchnęło z ulgą słysząc choćby o tym, że gra Niebieski Wieloryb, jest wymysłem medialnym.