W ojczyźnie pielgrzymów

Marcin Kowalik Marcin Kowalik

publikacja 02.04.2017 11:50

Na ponowne przybycie Czarnej Madonny mieszkańcy Żychlina czekali prawie 60 lat. Dla miasta i parafii dzień nawiedzenia był manifestacją więzi, jaka łączy ich z Matką Bożą.

Ikonę na swych ramionach niosą przedstawicielki matek żychlińskiej parafii Ikonę na swych ramionach niosą przedstawicielki matek żychlińskiej parafii
Marcin Kowalik /Foto Gość

Powitanie ikonie jasnogórskiej wierni z parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Żychlinie zgotowali nad rzeką Słudwią. W pobliżu mostu znajdował się kiedyś zamek. Zabezpieczał przeprawę przez rzekę oraz bronił dostępu do osady. Budowla nie zachowała się do dziś, ale jest symbolem miasta. Widnieje w herbie Żychlina, który obchodzi jubileusz 620-lecia nadania praw miejskich.

W tym szczególnym roku dla dziejów miasta zapisze się jeszcze jedna data - 1 kwietnia. Ponownie zawitała tu Matka Boża w swym jasnogórskim wizerunku. Od pierwszego nawiedzenia minęło już 59 lat.

Gdy z samochodu-kaplicy wysunął się obraz, widać było wielkie poruszenie wśród zgromadzonych. Ramy ikony ucałowali bp Wojciech Osial, który przewodniczył uroczystości, oraz ks. Wiesław Frelek, miejscowy proboszcz i dziekan. W długiej procesji obraz na swych ramionach dźwigali przedstawiciele, ojców, matek, wspólnot parafialnych, samorządowców, nauczycieli, młodzieży, asysty liturgicznej oraz strażaków. Druhowie OSP wraz z harcerzami i członkami grupy mundurowej żychlińskiego liceum stanowili obstawę dla Czarnej Madonny. W licznym orszaku szli również księża, nie tylko z dekanatu, ale i z innych odległych parafii, oraz siostry ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi ze Skrzeszew.

Podczas wygłaszania powitania w świątyni ks. Frelek uklęknął przed jasnogórskim wizerunkiem. Nawiązał do historii miasta oraz pielgrzymowania swoich parafian, którzy co roku 15 sierpnia są wierni ślubom swoich przodków i pielgrzymują do pobliskiego sanktuarium Matki Bożej Suserskiej w podzięce za uratowanie od epidemii cholery. - Matko i Królowo! Zginamy nasze kolana przed Twoim jasnogórskim wizerunkiem. Stajemy dziś przed Tobą z całym bogactwem naszej rodziny parafialnej i Żychlina, który przeżywa swój jubileusz 620 lat istnienia jako miasto. Kto zdoła wypowiedzieć wszystko to, co dokonało się przez te stulecia? Ale trzeba dzisiaj wspomnieć o naszym pielgrzymowaniu. Wciąż sercem i stopami. Sercem ku Bogu, a stopami do Twojego sanktuarium w Suserzu, bo wciąż stąd od 165 lat wychodzą pątnicy, by prosić o potrzebne łaski. Zaś od ponad 20 lat wychodzi stąd pielgrzymka Jasna Górę. Dzisiaj można powiedzieć Jasna Góra jest wśród nas - mówił ks. Frelek.

Zawierzenia miasta i gminy Maryi dokonał burmistrz Żychlina Grzegorz Ambroziak. - Niech nadzieja przy nas, dzięki Twojemu wstawiennictwu, pozostaje zawsze. Błogosław naszym domom, rodzinom, sąsiadom i przyjaciołom, bo zawierzamy Ci Matko naszą małą ojczyznę, byś w czasach ciężkich prób czyniła nas silniejszymi i nad nami zawsze czuwała - mówił G. Ambroziak. Czarną Madonnę powitali również przedstawiciele rodzin, młodzieży i dzieci parafii.

W homilii bp Osial podkreślił, że Matka Boża, jak każda matka, nieustanie wstawia się za nami u Boga. - Myślę, że każdy mógłby przedstawić całą listę problemów, jakie ma w życiu, przez które nie śpi, z którymi sobie nie radzi. W wierze przynosimy to wszystko do Matki Bożej, bo wierzymy, że przez Nią Pan Bóg może uczynić w naszym życiu to, co powszechnie nazywamy cudem - mówił biskup.

Po Eucharystii rozpoczęło się nocne czuwanie. Jako pierwsze modlitewne godziny spędzone przy obrazie Matki Bożej Częstochowskiej rozpoczęły dzieci. Niedzielna Msza św. pożegnania obrazu rozpocznie się o 12.00. Ikona zostanie przewieziona do kaplicy sióstr w Skrzeszewach. Stamtąd po Mszy św. o 15.00 obraz trafi do parafii w Suserzu.