Uczyń z nami, co chcesz

Agnieszka Napiórkowska Agnieszka Napiórkowska

publikacja 14.05.2017 10:01

Ikona Matki Bożej peregrynująca po diecezji zakończyła nawiedzenie dekanatu krośniewickiego. Ostatnią wspólnotą, do której 12 maja przybyła Pani z Bliznami, była parafia św. Jana Chrzciciela w Mazewie, w której niezwykły prezent dla Maryi przygotowały dzieci.

Dla Pani Jasnogórskiej kosze kwiatów przygotowali uczniowie z mniejsowych szkół Dla Pani Jasnogórskiej kosze kwiatów przygotowali uczniowie z mniejsowych szkół
Agnieszka Napiórkowska /Foto Gość

Wizyta Czarnej Madonny to ważne wydarzenie w dziejach parafii, które odbywa się po 43 latach. Do spotkania z niezwykłym gościem doszło w wigilię 100. rocznicy objawień w Fatimie.

O tym, że Maryja była tu oczekiwana świadczyły wzruszenie i dekoracje, które przygotowano wewnątrz i na zewnątrz świątyni.

Wiele wysiłku w godne przyjęcie Matki włożyli uczniowie. W szkołach dla Miriam przygotowywano kolorowe kwiatki. Były też serca z aniołkami.  Na Jej cześć dzieci pisały wiersze i modlitwy. Każda klasa w szkolnym oknie przygotowała maryjny ołtarzyk.

- Dzieci były bardzo zaangażowane. Chętnie uczyły się pieśni maryjnych. W każdą pracę wkładały całe serce - mówi Alicja Tomczak, katechetka. Od strony duchowej o przygotowanie wiernych zadbał podczas misji o. Andrzej Jakimiak, pasjonista z Warszawy.

Po swoją Matkę wierni wyszli ze sztandarami, feretronami, a dzieci z poduszkami i białymi różami. Na czele procesji szedł krzyż ze stułą przypominający o okresie wielkanocnym.

Wśród rzeszy wiernych bardzo liczną grupę stanowili strażacy. Nie brakowało też lokalnych władz, kapłanów na czele z ks. dziekanem, liturgicznej służby ołtarza, dzieci komunijnych, bielanek, młodzieży, członków kół różańcowych. Wiele osób, które przybyły na powitanie, w swoich dłoniach trzymało maryjne i papieskie chorągiewki.

Na znak szacunku i czci przybywającą ikonę ucałowali bp Wojciech Osial i ks. Stanisław Mordoń, proboszcz parafii. Przybywającą Miriam witała orkiestra dęta. Po powitaniu obraz do świątyni ponieśli: strażacy, ojcowe, matki, młodzież, liturgiczna służba ołtarza.

W świątyni po ustawieniu ikony na specjalnie przygotowanym tronie, jako pierwszy słowa powitania wypowiedział ks. proboszcz.

- Matko nasza najlepsza serdecznie witamy Cię w naszej świątyni. Z Tobą jest Twój Syn. Nasze serca są wypełnione radością. Dziękujemy Ci za wiele łask i za prowadzenie każdego z nas. Cieszymy się, że przybywasz do nas w wigilię 100. rocznicy objawień w Fatimie. Dla nas czcicieli Twojego serca to ważny znak, wyróżnienie i nagroda. Matko Ty wiesz, czego nam brakuje. Obudź we mnie i we wszystkich wrażliwość na Twoją prośbę i wezwanie „uczyńcie wszystko, co wam powie Syn” Uczyń z nami, co chcesz. Powierzamy się Tobie - mówił ks. proboszcz.  

Ciepłe słowa wypowiedzieli także: wójt gminy, przedstawiciele rady parafialnej, kół żywego różańca, służby liturgicznej ołtarza, a także dyrekcja i uczniowie miejscowych szkół. Ci ostatni przy obrazie ułożyły kolorowe kosze kwiatów.

Uroczystej procesji, a potem Eucharystii przewodniczył bp Wojciech Osial, który w homilii powiedział, że czas spędzony razem z Maryją powinien być czasem, w którym ma się ujawniać dobro.

Po Mszy św. w świątyni rozpoczęło się całonocne czuwanie. Wpatrywanie się i rozmowa z Matką, która wszystko rozumie dla wielu osób było wydarzeniem, o którym długo nie zapomną.

- Jej przyjazd sprawił, że poczułam się bezpieczna, że otacza mnie opieką - mówi Alicja Tomczak. - Kiedy spojrzałam Jej w oczy, trudno było powstrzymać wzruszenie. Ona przyszła do mnie i do dwóch moich sióstr, które tak jak ja są katechetkami w czasie dla naszej rodziny trudnym, bo chwilę po śmierci naszego taty, który przez lata był zelatorem koła różańcowego. Czujemy, że Ona przyszła by nas pocieszyć.  

Wzruszony był także br Tadeusz Górka, werbista. - Pochodzę z tej parafii. W 1974 roku, kiedy Ona była tu ostatni raz, byłem małym chłopcem. Myślę, że Jej właśnie zawdzięczam powołanie. Nie mogłem więc tu nie przybyć, by dziękować się za to, i prosić o opiekę. Każdy z nas bardzo potrzebuje Matki. A tam, gdzie Matka, tam i syn. Stąd moja wizyta.