Nam potrzebna jest Matka

Magdalena Gorożankin

publikacja 21.06.2017 12:57

W ostatnim tygodniu nawiedzenia diecezji łowickiej Czarna Madonna przybyła do parafii w Kocierzewie. Wierni z niecierpliwością oczekiwali na Jej przybycie. Czekali wiele lat, by ujrzeć Jej oblicze i oddać swoje życie w Jej ręce.

W procesji do kościoła ikonę niosła młodzież ubrana w stroje łowickie W procesji do kościoła ikonę niosła młodzież ubrana w stroje łowickie
Magdalena Gorożankin /Foto Gość

Parafia św. Wawrzyńca Diakona i Męczennika od zawsze oddaje cześć Maryi. Sufit świątyni zdobią wezwania Litanii Loretańskiej, działa tu koło Żywego Różańca, a wierni z radością uczestniczą w nabożeństwach maryjnych. 20 czerwca, mimo wysokich temperatur, wiele osób założyło regionalne stroje, by w ten sposób podkreślić wagę wydarzenia. W długiej procesji, ze sztandarami kilku jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej i szkół, chorągwiami i feretronami wierni wyszli po wizerunek swojej Matki i Królowej. W asyście motocyklistów, którzy należą do parafii, straży pożarnej Miriam przybyła na miejsce spotkania, które wyznaczone było obok kapliczki. Jako pierwsi powitali Ją bp Andrzej F. Dziuba oraz proboszcz ks. Jan Janik.

Na ramiona Czarną Madonnę wzięli ojcowie, matki, myśliwi, młodzież, sołtysi wsi należących do parafii oraz strażacy. W trakcie drogi do świątyni dla Maryi grała orkiestra dęta, dziewczęta sypały kwiaty, a przed Jej wizerunkiem ludzie klękali.

W świątyni Miriam zajęła miejsce na tronie. Jako pierwszy całą parafię zawierzył Matce ks. Janik. - Całujemy Twoje święte ręce tak, jak czynili nasi ojcowie. To moje spotkanie nie jest pierwsze. Pierwsze było, gdy były same ramy, nie było Twojego wizerunku. Wtedy głęboko w pamięć zapadły mi słowa bp. Pietraszki: „Nikt nie wydrze ikony Matki Bożej Częstochowskiej z serca Polaka” i tak jest do tej pory. To wielka łaska dla nas i dla mnie, że po raz wtóry mogę spotykać się z Tobą. Ojciec Święty wskazał nam, jak mamy Cię przyjąć, dając nam hasło: „Oto Matka twoja”. W dzisiejszym świecie, pełnym zła, chorób, pędu życia, wydarzeń, za którymi człowiek nie jest w stanie nadążyć, potrzebna jest nam Matka. Oprócz wielu praw, obowiązków, zadań spadających na ludzi  potrzebny jest Ktoś, kto trafi do serca człowieka i przypomni mu o prawdziwej Miłości. Witamy Cię w naszej parafii i prosimy: prowadź, Matko, swoje dzieci w wiary nowe tysiąclecie - mówił wzruszony proboszcz.

Podczas powitania zaśpiewano najstarszy hymn ku czci Maryi - akatyst. Tym gestem młodzi oddali cześć Niepokalanej i powierzyli swoje życie w Jej dłonie. O podniosłość wydarzenia zadbał Dziecięcy Zespół Ludowy „Kocierzewiacy”.

Uroczystej Eucharystii przewodniczył ordynariusz łowicki, który w homilii pokazywał, jak ważną rolę na przestrzeni wieków w życiu człowieka odgrywała Maryja oraz zachęcał do ponownego spotkania z Miriam podczas zakończenia nawiedzenia na rynku w Łowiczu. - My, Polacy, od zarania dziejów wielbimy Maryję. Zanim został wprowadzony obecny hymn państwowy, śpiewano „Bogurodzicę”. Przypominamy sobie chociażby naszych rycerzy pod Grunwaldem, którzy przed bitwą upraszali wstawiennictwa Najświętszej Maryi, aby walczyć o dobro, pokój i sprawiedliwość. Dziś i my moglibyśmy powiedzieć, odśpiewać, że wasz kościół wielbi, oddaje należną cześć i chwałę Maryi, a Ona nikogo nie odrzuca - mówił bp Dziuba.

Po 24 godzinach we wspólnocie w Kocierzewie Miriam wyruszy do parafii w Boczkach.