Salwa dla bohaterów

Magdalena Gorożankin

publikacja 12.11.2017 09:46

Obchody 99. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę wybrzmiały niemal w każdym rejonie diecezji łowickiej. W Żyrardowie odbyły się piknik wojskowy i rekonstrukcja bitwy pod Kostiuchnówką.

W Żyrardowie odtworzono bohaterskie walki Legionów Polskich z armią carską W Żyrardowie odtworzono bohaterskie walki Legionów Polskich z armią carską
Magdalena Gorożankin /Foto Gość

W obecności pocztów sztandarowych, służb miejskich, władz, wraz z asystą honorową wystawioną przez 3 Warszawską Brygadę Rakietową Obrony Powietrznej pamięć tych, którzy walczyli o niepodległość, uczczono przy grobie Nieznanego Żołnierza na miejscowym cmentarzu. Następnie uroczystej Eucharystii w kościele farnym przewodniczył ks. Adam Bednarczyk. Zgromadzeni modlili się w intencji Ojczyzny.

Kolejnym punktem obchodów rocznicy odzyskania niepodległości był piknik wojskowy, który salwą honorową otworzył prezydent Żyrardowa Wojciech Jasiński. Przez cały dzień na pl. Jana Pawła II na mieszkańców czekało wiele atrakcji. Największą z nich była rekonstrukcja bitwy pod Kostiuchnówką. Rekonstruktorzy wiernie odtworzyli wydarzenia z I wojny światowej.

- Znajdujemy się na terenie Galicji, dzisiejszej Ukrainy. Mamy rok 1916. Pierwsze starcia pod Kostiuchnówką miały miejsce dużo wcześniej, ale teraz, latem 1916 r., zbliża się nieubłaganie potężna ofensywa armii carskiej. Takie ofensywy były poprzedzane wielkim ostrzałem artyleryjskim oraz użyciem lotnictwa, balonów zwiadowczych. Polska piechota ma przeciwko ostrzałowi tylko saperki i możliwość wykopywania głębszych umocnień polowych... - z wielką dokładnością przebieg bitwy tłumaczył zebranym mieszkańcom Jan Nałęcz, twórca tej rekonstrukcji.

Podczas inscenizacji wykorzystano efekty pirotechniczne, które robiły wielkie wrażenie na najmłodszych widzach. - Te wybuchy były strasznie głośne, dobrze, że nikomu nic się nie stało. Nie bałem się, bo wiedziałem, że to będzie tak na niby, że nic mi się nie stanie. Ale super to wyglądało, najpierw taki huk, a później tylko dym. Bardzo mi się to podobało - mówi 7-letni Filip Gnyś.

Żeby inscenizacja mogła być wiernie odzwierciedlona, pracowało nad nią kilkadziesiąt osób, m.in. pirotechnicy z grupy "Demony Ognia", rekonstruktorzy, kawaleria grupy kaskaderów "East Riders", a także artyleria z Muzeum II Korpusu. Wszyscy uczestnicy inscenizacji dostępni byli przez cały dzień. Wiele osób korzystało z ich doświadczenia podczas turnieju strzeleckiego, projekcji autentycznych filmów z epoki dwudziestolecia międzywojennego czy też przymierzając stroje, dotykając broni sprzed ponad 100 lat.

Nie zabrakło także koncertów pieśni patriotycznych. W centrum kultury pieśni, które zgrzewały do walki, a dziś są dziedzictwem kultury okresu dwudziestolecia międzywojennego, zabrzmiały w wykonaniu artystów z Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego.

Obchody odzyskania niepodległości zakończył pokaz multimedialny "Droga Polski ku wolności".