Do zbiorowej mogiły w Leontynowie nie prowadzi żadna utwardzona droga. Znajduje się wśród zalesionych wydm. Od zapomnienia uratowali ją ludzie, których nikt do tego nie namawiał.
Ks. Dariusz Kuźmiński święci odnowioną nekropolię.
Marcin Kowalik /Foto Gość
Podobnych miejsc na Mazowszu jest dokładnie 1324. Tyle widnieje w oficjalnym spisie. Urzędnicy nie są w stanie objąć opieką wszystkich grobów polskich żołnierzy poległych w obronie ojczyzny. Mogiłami zajmują się społecznicy – okoliczni mieszkańcy, uczniowie szkół czy – tak jak w przypadku cmentarza w Leontynowie w gminie Młodzieszyn – również członkowie Muzealnej Grupy Historycznej II batalionu 18 pułku piechoty z Sochaczewa. Do tej pory w Leontynowie prowadzone były doraźne prace porządkowe. Dzięki pieniądzom z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego przebudowano ogrodzenie nekropolii. Konserwacji poddano obramowania pól grobowych. Ustawiono granitowe krzyże z tabliczkami w kształcie nieśmiertelników z wygrawerowanymi nazwiskami poległych. Na cmentarzu ustawiono także maszt flagowy.
Dostępne jest 17% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.