Nic nie zbiskupiał

Agnieszka Napiórkowska

|

Gość Łowicki 04/2018

publikacja 25.01.2018 00:00

– Taki termin odchodzenia z tego świata jest dany ludziom wyjątkowym. Tak umarł przed 100 laty Brat Albert, człowiek wielkiej wrażliwości na tajemnicę wcielenia, tak umarł przed 20 laty abp Bronisław Dąbrowski – mówił podczas pogrzebu bp. Stanisława Kędziory kard. Kazimierz Nycz.

▲	Biskup często bywał w rodzinnej parafii w Pszczonowie. ▲ Biskup często bywał w rodzinnej parafii w Pszczonowie.
Agnieszka Napiórkowska

W uroczystość Narodzenia Pańskiego, po ciężkiej chorobie, zmarł biskup senior diecezji warszawsko-praskiej Stanisław Kędziora. Odszedł w wieku 83 lat, w 60. roku kapłaństwa i w 31. roku posługi biskupiej. Pochodzący z Seligowa hierarcha, jak mówił o nim w dniu pogrzebu bp Józef Zawitkowski, „nic nie zbiskupiał”. Dla wiernych, swoich ziomków, a także dla młodszych i starszych kolegów był biskupem Stasiem, ciepłym, skromnym, cichym i pokornym, przez całe życie powtarzającym za Maryją: „Niech mi się stanie według słowa Twego”. Te słowa uczynił zresztą swoim biskupim zawołaniem.

Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.