Odbył się III Rajd Pieszy "Szlakami Wielkiej Wojny nad Dolną Bzurą i Rawką".
Organizatorem rajdu byli rekonstruktorzy portalu dobroni.pl oraz Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą. W sobotę 31 stycznia uczestnicy najpierw zwiedzali muzeum w Sochaczewie. Później przejechali autokarami na cmentarz w Borzymówce. Stąd wyruszyli pieszo trasą Borzymówka-Okopy-Marysinek-Nowa Sucha-Kozłów Biskupi, która wiodła przez cmentarze z czasów I wojny światowej w gminie Nowa Sucha. Po powrocie do Sochaczewa w kramnicach miejskich odbyła się sesja popularnonaukowa.
Rajd zorganizowano w 100. rocznicę użycia gazu przez Niemców pod Borzymówką. Był to pierwszy atak gazowy na frontach I wojny światowej. Przed wyruszeniem w trasę Paweł Rozdżestwieński, historyk i redaktor portalu dobroni.pl, przybliżył uczestnikom wydarzenia sprzed 100 lat. Niemcy wystrzelili 18 tys. pocisków z gazem łzawiącym. Skuteczność jego użycia była zerowa, ponieważ w owym dniu było mroźno (ok. -20 stopni C). Pociski były wypełnione bromkiem ksylilu, który w niskiej temperaturze nie mógł przejść ze stanu ciekłego w stan gazowy.
Do Borzymówki przyjechało ponad 40 rekonstruktorów w mundurach armii rosyjskiej i pruskiej oraz austriackiej różnych formacji. Pojawiły się również osoby ubrane w stroje legionistów Piłsudskiego. Przybyło też kilkudziesięciu mieszkańców gminy Nowa Sucha. Wyznaczeni rekonstruktorzy odmówili "Ojcze nasz" w czterech językach - po łacinie, niemiecku, rosyjsku i polsku. W czasie modlitwy odpalono świece dymne oraz zapalono znicze.
Krzyż informujący, że w tym miejscu pochowano żołnierzy
Alfred Nowiński
Cmentarz zajmuje powierzchnię ok. hektara, okolony jest wałem ziemnym. Zaraz po zakończeniu działań wojennych był o wiele mniejszy. W latach 20. XX w. ekshumowano poległych na okolicznych cmentarzach i pochowano w Borzymówce. 18 maja 1929 roku zakończono prace na cmentarzu i postawiono obelisk, który runął w latach 40. ub. wieku z nieznanej przyczyny. Przez dziesiątki lat miejsce pochówku żołnierzy porosło drzewami i gęstymi krzakami.
Uporządkowaniem cmentarza zajęli się wolontariusze Jacek Słupski i Łukasz Konopacki oraz mieszkańcy gminy. Do tej pory sądzono, że to jest nekropolia poległych żołnierzy rosyjskich. Znaleziono jednak płytę, na której jest nazwisko żołnierza z 5. regimentu grenadierów niemieckich. Wielce prawdopodobne, że na cmentarzu spoczywają Polacy. Zaborcy zmobilizowali 4 miliony Polaków (Polska nigdy nie wystawiła tak dużej armii), z których w czasie wojny poległo 800 tys. Statystycznie co 10. poległy żołnierz na frontach I wojny światowej był Polakiem. Należy więc przypuszczać, że co 10. pochowany żołnierz na cmentarzu w Borzymówce to nasz rodak.