W Sochaczewie do końca stycznia czynna jest wystawa szopek bożonarodzeniowych, będąca przeglądem prac dorocznych konkursów organizowanych od ponad 25 lat przez Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą.
W minionym roku, ze względu na remont placówki, konkursu nie ogłoszono. Było jednak spore zainteresowanie uczestników, gdyż wydarzenie wrosło już w świąteczną tradycję miasta. W 2017 r. odbyła się już 25. edycja, stąd też pomysł na wystawę prac konkursowych, które pozostały w muzealnych zasobach.
Beata Tarka z sochaczewskiego muzeum, która jest pomysłodawczynią konkursu, zwraca uwagę, że nie wszystkie przetrwały upływ czasu, ponadto placówka nie przechowuje wszystkich prac - zwykle twórcy zabierają je do siebie. Co roku prezentowano ich ok. 100. Często były to prace zbiorowe - uczniów czy rodzin. Ich różnorodność, to efekt ludzkiej wyobraźni, ale też formuły konkursu. Pierwsze edycje miały formę otwartą, wystarczyło przedstawić Świętą Rodzinę. Z czasem każda następna edycja miała określoną tematykę, tak więc oprócz szopek tradycyjnych, można podziwiać krakowską, góralską czy marynistyczną.
Większość obecnej ekspozycji stanowią prace Jana Piątkowskego, Jana Korpowskiego, Ewy Goli i Jolanty Małczak. Dwaj pierwsi to rzeźbiarze. Prace J. Piątkowskiego pojawiły się już na pierwszych konkursach, J. Korpowski dołączył później - pokusił się nawet o wykonanie szopki na 100. rocznicę polskiej niepodległości i jest to jedyna praca, która nie była prezentowana wcześniej.
E. Gola udostępniła szopki z zasobów domowych, które robiła z okazji konkursów wspólnie z dziećmi. Zadziwiają dbałością o szczegóły. J. Małczak natomiast to artystka wszechstronna. Jedna z jej szopek, to efekt dziergania na drutach.
Dodatkową atrakcją wystawy jest ekspozycja kart świątecznych, pochodzących w przeważającej części ze zbiorów zmarłej niedawno sochaczewianki Alicji Przybysz, Przygotował ją Radosław Jarosiński, wnuk pani Alicji.