Egzekwie ludowe. – Mam takie myśli przed zaśnięciem, żeby pan organista z Brochowa i pan Feliga przyjechali na mój pogrzeb i zaśpiewali te pieśni – mówi Zuzanna Piech.
Pani Zuzanna mieszka w Kocierzewie Południowym. To tam i w okolicznych wsiach zachowała się jeszcze tradycja śpiewania przy ciele zmarłego w jego domu. Powoli jednak zanika, bo młodych trudno namówić, żeby kontynuowali zwyczaje przodków. Od całkowitego zapomnienia postanowili uratować je Piotr Feliga i Bartosz Izbicki oraz śpiewacy z Bractwa Śpiewaczego „Vexilla Regis” i zespołu „Jerycho”.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.