217 róż na pożegnanie
– Jest dla nas zrządzeniem Opatrzności spełniające się w roku 25. rocznicy powstania diecezji łowickiej Twoje, Matko, nawiedzenie w naszych parafiach w jasnogórskim wizerunku, przez które mogliśmy wziąć Ciebie do siebie – mówił bp Andrzej F. Dziuba, wpatrując się w oblicze Czarnej Madonny.
Zakończyło się nawiedzenie diecezji łowickiej przez obraz Matki Bożej Częstochowskiej. 24 czerwca wierni żegnali Panią Jasnogórską na Starym Rynku w Łowiczu. Uroczystej Mszy św. przewodniczył abp Marek Jędraszewski, metropolita krakowski. Obok polowego ołtarza w centrum miasta, stolicy diecezji, stanął 10-metrowy drewniany krzyż. Przy jego podstawie umieszczono na tronie ikonę jasnogórską, która swoją wędrówkę po diecezji łowickiej rozpoczęła 3 września 2016 roku w Żyrardowie. To ten sam obraz, który od 1957 r. pielgrzymuje po wszystkich polskich parafiach. Nawiedzenie diecezji łowickiej przebiegało pod hasłem: „Oto Matka twoja”. Te słowa Jezusa wypowiedziane z krzyża stały się zachętą do zbliżenia się do Chrystusa poprzez Maryję.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W subskrypcji otrzymujesz
- Nieograniczony dostęp do:
- wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
- wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
- wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
- wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
- wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
- brak reklam na stronach;
- Niespodzianki od redakcji.
-
Waga zniewagi. Dlaczego polski parlament nie chciał debatować nad ochroną chrześcijan? Sejm nie chce zajmować się bluźnierstwami. Za to będzie walczył z „mową nienawiści”.
-
Władysław Kosiniak-Kamysz: Jesteśmy przygotowani na każdą ewentualność O problemach z Funduszem Kościelnym, ograniczaniu praw ludzi wierzących i gotowości do wojny z Rosją mówi wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.
-
Św. Andrzej Bobola i jego oryginalny styl „autopromocji” Jak to możliwe, że ktoś, o kim pamięć całkiem zaginęła, jest dziś patronem Polski?
