Intensywne opady deszczu spowodowały wzrost poziomu wód. Alarmy przeciwpowodziowe ogłoszono w powiatach łowickim i łęczyckim.
Jeszcze we wtorek, 4 czerwca, najbardziej zagrożonym zalaniem miastem w regionie było Głowno. Intensywne opady deszczu spowodowały nawet podmycie nasypu kolejowego. Ruch na linii Głowno - Łowicz został wstrzymany. Z pociągu relacji Warszawa - Wrocław ewakuowano pasażerów, którzy autobusami zostali przetransportowani do Łodzi. W samym mieście doszło do podtopień podwórek i piwnic. W rejonie ul. Łąkowej i Robotniczej ustawiono wał z worków z piaskiem. Te prewencyjne działania mają zapobiec przelaniu wody z rzeki Mrogi i okolicznych zbiorników wodnych. Na szczęście przerwa w opadach deszczu spowodowała, że woda spuszczona ze zbiorników w Brzezinach i Koluszkach, która dotarła do Głowna w nocy z 5 na 6 czerwca nie spowodowała szkód. Alarm przeciwpowodziowy w Głownie nadal obowiązuje. Tymczasem w czwartek 6 czerwca starostowie łęczycki i łowicki ogłosili alarmy na terenie swoich powiatów. Łęczycy i okolicy najbardziej zagraża Bzura. W powiecie łowickim najpoważniej sytuacja wygląda we wsi Bobrowniki. W pobliżu mostu na rzece Skierniewce, woda - mimo zwiększenia przepływu na tamie w Arkadii - utrzymuje wysoki poziom. Wody przybywa we wszystkich rzekach w regionie.
Łęczyca. Jeden z najstarszych parków miejskich w Polsce zalała woda
Marcin Kowalik /GN