W uroczystość Objawienia Pańskiego do 4 miast diecezji przybyli Mędrcy, którzy z towarzyszącą im świtą oddali hołd małemu Jezusowi i Jego Rodzicom.
Z roku na rok przybywa miejscowości, które angażują się w organizację Orszaków Trzech Króli. Wspólna wędrówka z Kacprem, Melchiorem i Baltazarem to przede wszystkim przyznanie się do Jezusa, Boga i Człowieka, a także radosna manifestacja wiary. We wszystkich orszakach uczestniczyły tłumy wiernych.
Biskup na trasie
W tym roku po raz pierwszy po uroczystej Mszy św. koncelebrowanej pod przewodnictwem bp. Andrzeja F. Dziuby Orszak Trzech Króli przeszedł ulicami Rawy Mazowieckiej. Jego głównym organizatorem była najmłodsza rawska parafia Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata. W przygotowania włączyły się także pozostałe parafie, rawskie szkoły i władze miasta. Dzieci i młodzież wraz z nauczycielami wykonali korony, włodarze przygotowali ciepły posiłek dla uczestników. Dwaj królowie konno wyruszyli z parafii na Sójczym Wzgórzu. Po drodze dołączyli do nich trzeci król, grupa pastuszków i cały orszak, radośnie śpiewając kolędy, udał się do kościoła pw. Niepokalanego Poczęcia NMP, przed którym znajduje się szopka betlejemska z żywymi zwierzętami. W stajence na przybyszów czekała Święta Rodzina z małym Jezusem, która przyjęła pokłon oraz dary od Trzech Króli. Przed ratuszem uczestnicy orszaku mogli puścić światełko do nieba. Tam też został rozstrzygnięty konkurs na najpiękniejszą szopkę bożonarodzeniową, zorganizowany przez Muzeum Ziemi Rawskiej, w którym wzięło udział 150 uczniów z 12 szkół podstawowych i 7 gimnazjów z powiatu.
Herod na balkonie
Podobnie, jak w latach ubiegłych, orszak przeszedł także ulicami Kutna. Z parafii św. Wawrzyńca wyruszyli Trzej Królowie, Święta Rodzina, Herod, aniołowie, a także orkiestra dęta w mikołajowych strojach. Publiczne wyznanie wiary rozpoczęło się scenką ukazującą wątpliwości, które trapiły Mędrców przed wyruszeniem w drogę. Po kilkuset metrach na balkonie jednego z mieszkań pojawił się Herod, a uczestnicy przemarszu wysłuchali jego rozmowy z Królami. Ostatnią stacją była stajenka betlejemska. Tam, w obecności Świętej Rodziny, w otoczeniu rzeźb ludowych i przy akompaniamencie kolęd śpiewanych przez dzieci ze szkoły prowadzonej przez siostry pasjonistki oraz Zespół Ziemi Pieśni i Tańca Ziemi Kutnowskiej i przybyłych gości, Mędrcy złożyli Jezusowi dary. Wszystko to sprawiło, że parada z orszakami i scenki rodzajowe były nie tylko okazją do podziwiania pomysłowych strojów i dekoracji, ale też zadania sobie pytań: „Jaka jest moja wiara? Czy szukam Jezusa?”.
Mędrcy na Korabce
W Łowiczu Orszak Trzech Króli – tak, jak rok temu – przeszedł ulicami dzielnicy Korabka. Przy Zespole Szkół przy ul. Grunwaldzkiej na Trzech Mędrców ze Wschodu oczekiwało ponad 200 osób wraz z ks. Adamem Domańskim, proboszczem parafii MB Nieustającej Pomocy. Gdy mędrcy przybyli na koniach, poprowadzili orszak do kościoła parafialnego. Tuż za królami podążał poczet sztandarowy Szkoły Podstawowej nr 3 im. kard. Karola Wojtyły. Na drodze procesji do orszaku dołączały kolejne osoby. Wśród kolorowego tłumu szczególnie widoczne były rodziny z dziećmi. Dla Wojtka i Weroniki Stawickich było to niezwykłe przeżycie – ich tata Tomasz jechał na koniu jako jeden z Mędrców. Duma rozpierała także ich mamę, panią Katarzynę. – To dla męża niezwykłe doświadczenie. Choć dowiedział się w ostatniej chwili, że będzie jechał na koniu, nie stresował się wcale, bo jest dobrym jeźdźcem – mówi K. Stawicka. Przed kościołem wierni utworzyli szpaler dla Trzech Mędrców. Już w świątyni, gdy złożyli pokłon Jezusowi, dzieci zgotowały im głośne powitanie na przyniesionych instrumentach.
Przyjaciele na pomoc
Mieszkańcy Głowna po raz drugi uczestniczyli w królewskim orszaku. To zasługa Beaty i Wojciecha Balejów, którzy ponownie wzięli na swoje barki ciężar jego organizacji. – Wymagało to dużo pracy, ale pomogli nam nasi przyjaciele. To oni wcielili się w postacie z odgrywanych po drodze scenek. Jak ktoś nie mógł wystąpić, to chociaż uszył pelerynę – mówi Beata Baleja. W tym roku królowie jechali bryczką. Po Mszy św. w kościele św. Jakuba orszak udał się na pl. Wolności. Tam czekała na nich Święta Rodzina. Oprawę muzyczną zapewnili uczniowie miejscowej Szkoły Muzycznej I stopnia. Swój udział w organizacji mieli również harcerze. Po błogosławieństwie udzielonym przez ks. Stanisława Banacha mieszkańcy, śpiewając kolędy, rozeszli się do domów.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się