Młodzieżowa Schola Cantare Per Dio ze Skierniewic zajęła I miejsce w ogólnopolskim przeglądzie kolęd i pastorałek.
Ogólnopolski Festiwal Kolęd i Pastorałek „Nasze wieczne kolędowanie” odbywający się w Niepokalanowie jest jednym z najbardziej prestiżowych w Polsce. W tym roku swoje umiejętności zaprezentowały 54 zespoły, z których każdy wykonał po 2 utwory. Zespół Cantare Per Dio kolejny raz występował na niepokalanowskiej scenie, na której dwa lata z rzędu zajmował 2 miejsce. W tym roku dziewczęta wróciły z pierwszą nagrodą za wykonanie „Tryumfów Króla Niebieskiego” i „Pastorałki najlepszych przyjaciół”.
– To dla nas wielkie wyróżnienie i miłe zaskoczenie – opowiada Monika Kędzierska, 18-letnia wokalistka, która w scholii parafialnej św. Stanisława śpiewa od dziewiątego roku życia. – Na 4 dni przed festiwalem zrobiłyśmy próbę i nasz dyrygent się załamał. Odradził nam udział w konkursie i rozeszliśmy się do domu. Jednak mnie nie dawało to spokoju. Następnego dnia zadzwoniłam do pana Andrzeja (kierownika zespołu – przyp. autora), do dziewczyn i namówiłam ich, byśmy jednak spróbowali. 2 dni przed koncertem zrobiliśmy kolejną próbę, w nocy pan Andrzej układał i nagrywał aranże, a w sobotę zajęłyśmy I miejsce – opowiada Monika.
Zapytana „dlaczego tak zależało Ci na udziale w konkursie” odpowiada: „bo lubię nowe wyzwania, przygotowania do występów i dreszczyk emocji za kurtyną i na scenie”. Dziewczyny śpiewające w zespole to nastolatki, które zaczynały swoja przygodę ze śpiewem w wieku kilku lat. – Pamiętam, że kiedy usłyszałem ich wokal podczas ich Pierwszej Komunii, pomyślałem „jakie piękne dziecięce głosy!” – opowiada Marek Kozłowski, gitarzysta zespołu. Przez lata dziewczynki doskonaliły swój warsztat, a dziś, jako kobiety, osiągają sukcesy na scenach muzycznych. Schola Cantare Per Dio istnieje od 5 lat i jest kontynuacją parafialnego zespołu dziecięcego.
Założycielem, kierownikiem i odpowiedzialnym za wokal jest Andrzej Lange, organista z parafii św. Stanisława BM w Skierniewicach. – Dziewczyny zawsze świetnie śpiewały – opowiada. – Oczywiście, za nami wiele lat pracy: prób, warsztatów. Teraz wokalistki próbują sił w swoich zespołach, otrzymują wyróżnienia na wielu konkursach piosenek nie tylko religijnych, ale i świeckich. Powiem szczerze, że brakowało nam takiej pierwszej nagrody. Dzieci ze scholii dziecięcej już taką przywiozły, a teraz młodzież została wyróżnienie za swoja pracę – mówi. Na co dzień kilkunastu dziewczynom akompaniują 4 gitary (akustyczne i basowe), klawisze, skrzypce i perkusja. – Bardzo się cieszę, że mogę grać muzykę do tak świetnego wokalu – mówi Marek Kozłowski. – Niemal przez całe życie gram na gitarze i radzę sobie z aranżami, ale zawsze brakowało mi profesjonalnego śpiewu. Dziewczyny wypełniły tę lukę.