I Diecezjalny Dzień Kobiet. – Jadąc do Skierniewic, nie sądziłam, że Pan Bóg szykuje dla mnie tak niesamowite rzeczy. Nie dość, że odkryłam, że jestem 100-procentową kobietą, to jeszcze dowiedziałam się, że moja koleżanka jest prorokiem – śmieje się Jolanta Kucińska.
W czasie, gdy w Warszawie feministki skandowały: „Gender, ufamy tobie!” i domagały się legalnej aborcji i równouprawnienia, w Skierniewicach kobiety z diecezji łowickiej rozmawiały o swojej godności, geniuszu, talentach i wyzwaniach. Przez kilka godzin panie słuchały wykładów, świadectw i muzyki, której nie powstydziliby się wytrawni melomani. Toczyły też długie rozmowy przy kawie i domowych wypiekach. Ich burza mózgów podczas pracy warsztatowej nieraz wywoływała salwy śmiechu, a efekty końcowe zachwyciły nawet biskupa ordynariusza, który na zakończenie Eucharystii zaapelował do pań: – „Jestem kobietą – lubię to!”. Proszę, powtarzajcie to sobie przez cały rok. Aż do następnego spotkania.
Subskrybuj i ciesz się nieograniczonym dostępem do wszystkich treści