75 lat temu na polach Nowego Dębska i Nowego Kozłowa Pierwszego rozegrała się krwawa bitwa.
Była jedną z wielu, które przeszły do historii II wojny światowej pod wspólną nazwą bitwy nad Bzurą. Z Niemcami walczyli żołnierze 26. Dywizji Piechoty. Wielu z nich 16 września 1939 r. stoczyło ostatni bój. Niewielu miejscowych pamięta tamte wydarzenia. Jednym z nielicznych jest Henryk Bolimowski, który jako 10-letni chłopiec uczestniczył wraz ze swym dziadkiem w pochówku poległych. – Nie bałem się. Byłem ciekaw, jak taki pogrzeb będzie wyglądał – mówi pan Henryk. Podjeżdżał w konie, a dziadek z sąsiadami układał na wozie ciała żołnierzy. – Leżeli w redlinach wśród niewykopanych jeszcze ziemniaków i buraków, w większości zmasakrowani siłą pocisków artyleryjskich – wspomnienie sprzed kilkudziesięciu lat jest ciągle żywe.
Grzebanie zwłok było zorganizowane. Jan Wojda, mieszkaniec Nowego Dębska, w specjalnym zeszycie notował każdego z zabitych. Dane spisywano z nieśmiertelników i dokumentów, które mieli przy sobie polegli. Lista pomogła rodzinom odnaleźć ciała bliskich. W zbiorowej mogile spoczęło 134 żołnierzy.
Już w 1940 r. mieszkańcy Kozłowa Nowego Feliks Skomiał i Jan Kosmala postawili pomnik z kamienia łupanego. Stanisław Skomiał, wnuk pierwszego z nich, pamięta że w jego wnętrzu zamurowano butelkę z nazwiskami tu spoczywających.
69 lat później imię Bohaterów Bitwy nad Bzurą otrzymała Szkoła Podstawowa w Kozłowie Szlacheckim. – To bohaterstwo nie może pozostać tylko historią. Musi być żywym i twórczym znakiem – mówił bp Andrzej F. Dziuba podczas uroczystości nadania imienia. Słowa biskupa zapamiętał Alfred Nowiński. Z ludźmi podobnej wrażliwości postanowił ocalić od zapomnienia „tamten wrzesień”. Stworzono Społeczny Komitet dla Upamiętnienia Bitwy 26. Dywizji Piechoty w 1939 roku. Nie szczędząc sił i funduszy uporządkowano teren wokół mogiły, wykonano nową płytę z emblematem orła i po 70 latach od bitwy oficjalnie oddano cześć poległym na polach Nowego Dębska i Nowego Kozłowa Pierwszego. W obchody rocznicy bitwy włączyły się władze gminy Nowa Sucha. Od tej pory co roku, gdy zbliża się rocznica bitwy, organizowane są uroczystości upamiętniające bohaterstwo polskich żołnierzy. Tegoroczne odbyły się 14 września i rozpoczęły Mszą św. w kościele w Kozłowie Szlacheckim koncelebrowaną przez ks. płk. Kazimierza Krużela z parafii garnizonowej w Skierniewicach oraz proboszcza miejscowej parafii ks. Władysława Czaplickiego.
Wojskowy kapelan w homilii przywołał różne oblicza i wymiary cierpienia, co w kontekście rocznicy tragicznej bitwy i święta Podwyższenia Krzyża Świętego miało wymowne znaczenie. Dostojnie brzmiały pieśni prezentowane przez kultywującą najlepsze tradycje pułkowe orkiestrę „Clonovia” im. 37. Łęczyckiego Pułku Piechoty. Wzruszająco – piosenki żołnierskie wyśpiewane przez chór seniorów „Cantabile”. Po Eucharystii, orkiestra, poczty sztandarowe, księża i zaproszeni goście oraz mieszkańcy przeszli na parafialny cmentarzu, gdzie jest zbiorowy grób żołnierski. Apel Poległych i melodia „Śpij żołnierzu” zagrana przez trębacza wywołały zadumę na twarzach zgromadzonych przy grobie poległych w bitwie nad Bzurą.
Po złożeniu kwiatów na żołnierskiej mogile rozpoczął się piknik historyczny z udziałem udział rekonstruktorów ze stowarzyszeń historycznych w Kutnie, Łowiczu i Skierniewicach, którzy zainscenizowali bitwę między żołnierzami niemieckimi i polskimi. Wielu uczestników pikniku chciało sprawdzić swe umiejętności w rzucie granatem bądź oddać strzały z karabinka sportowego. W tle rozbrzmiewały marsze wojskowe wygrywane przez „Clonovię”. Miłym akcentem pikniku była możliwość skosztowania prawdziwej żołnierskiej grochówki.