11 listopada w kościele w Rzeczycy "Tryptyk rzymski" Jana Pawła II wykonał Stanisław Soyka.
Artysta wraz z sekstetem muzyków zaprezentował nie tylko niezwykłe aranżacje do słów poematu Jana Pawła II, ale także utwory znane szerokiej publiczność, jak np. "Tolerancja", "Cud niepamięci", "Absolutnie nic" czy modlitwa "Dopóki nam Ziemia kręci się”. W programie koncertu znalazły się także utwory napisane do wierszy różnych poetów, m.in. Czesława Miłosza, Agnieszki Osieckiej, Bolesława Leśmiana czy Czesława Niemena. Niezwykły koncert, podczas którego artysta oczarował i zawładnął publicznością, był hołdem dla wszystkich walczących w obronie ojczyzny, a także dziękczynieniem za dar kanonizacji Jana Pawła II.
"Muzyka, śpiew, oprawa, publiczność, wszystko zagrało jak cała twórczość wielkiego Artysty, dziękuję" - napisał na Facebooku Antoni Socha, który - przywołując fragment wyśpiewanego w Rzeczycy tekstu: "Jak pięknie jest rano, gdy jeszcze nie wszystko się stało i wszystko może się stać..." - przyznał także, że jest pod wrażeniem nie tylko koncertu, ale także profesjonalnie zachowującej się publiczności. Podobnego zdania był też Włodzimierz Kwatek. "Wszak mamy się z czego cieszyć. Żyjemy w pięknym, wolnym kraju. Nie zapominajmy o tym i o tych, dzięki którym tę wolność otrzymaliśmy. Chwile, które przeżyliśmy, nie zastąpią żadnych rzeczy materialnych. Dziękujemy za niezapomniane przeżycie muzyczne i duchowe" - napisał.
Swoimi refleksjami tuż po koncercie podzieliła się również wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska, która wyraziła radość, że od jakiegoś czasu Polacy potrafią się cieszyć z niepodległości. - Kiedyś te święta były dużo bardziej sztywne i pompatyczne. Dziś jest proponowanych wiele spotkań w różnej przestrzeni publicznej. A takie duchowe przeżycia jak to, które przeżywaliśmy w Rzeczycy, dają wiele radości - podkreślała J. Chełmińska. - Niezwykły koncert pana Soyki to piękna uczta duchowa, która była przedłużeniem Eucharystii. W takim dniu jak dzisiejszy trzeba pamiętać, że niepodległość, z której się cieszymy, nie jest dana raz na zawsze. Dlatego trzeba sobie stawiać granice i przestrzegać wartości, na których my, jako Polacy w chrześcijańskiej i katolickiej ojczyźnie, wzrastaliśmy od dziada pradziada. Ważne, żeby nie iść na skróty. By nie realizować tylko tego, co przyjemne, ale przede wszystkim to, co jest naszym zadaniem. Musimy pamiętać, ile otrzymaliśmy i ile jesteśmy winni kolejnym pokoleniom - mówiła wojewoda, która przyznała także, że nie widzi dysonansu między tym, co państwowe a kościelne. - Mimo że pełnię wysoką funkcję w administracji państwowej, nie widzę żadnych przeszkód, żeby realizować swoje wartości zgodnie z wiarą ojców. Tylko w taki sposób możemy być sobą. My tak wierzymy, tacy jesteśmy i tak czujemy - podkreślała wojewoda.
Niezwykły koncert, który na długo zostanie w pamięci wielu osób, poprzedziła uroczysta Msza św. sprawowana przez ks. Pawła Śmigla, którego homilię wierni nagrodzili gromkimi brawami. Kapłan, odnosząc się do Narodowego Święta Niepodległości, a także obchodzonej tego dnia uroczystości św. Wiktorii i wspomnienia św. Marcina, mówiąc o człowieku i jego funkcjonowaniu, porównał go do drzewa, które składa się z pnia, korony i niewidocznych korzeni. Przestrzegał zebranych, by nie zwracali uwagi tylko na koronę. By nie bagatelizowali tego, czego nie widać, co jest pod powierzchnią naszego widzenia. Żeby się nie wykorzeniali, bo to od korzeni zależy prawdziwy kształt ludzkiego życia. - Dzisiaj Święto Niepodległości. W takiej bardzo uroczystej chwili nie można nie zapytać samych siebie, czy rzeczywiście kochamy naszą wspólnotę, naszą ojczyznę - mówił ks. Paweł. Nawiązując do słów psalmisty, mówił: - Ojczyzno moja, Polsko, w której wszystkie pokolenia bardzo intensywnie pracowały na rozwój tej ziemi, jeśli ja o tobie zapomnę, niech uschnie moja prawica. Niech język przyschnie do podniebienia, jeśli nie postawię ciebie, Polsko, ponad wszystkie moje radości.
Patronat nad wydarzeniem objęli biskup łowicki Andrzej F. Dziuba, wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska, marszałek województwa łódzkiego Witold Stępień i starosta powiatu tomaszowskiego Piotr Kagankiewicz. Patronem medialnym wydarzenia był "Gość Niedzielny".