Przedstawienie uczniów z pijarskich szkół wzruszyło widzów i skłoniło do refleksji.
Zawsze w niedzielę po uroczystości Objawienia Pańskiego uczniowie Pijarskich Szkół Królowej Pokoju w Łowiczu wystawiają jasełka. To przedstawienie dla wszystkich mieszkańców miasta. Historia narodzenia Jezusa ukazywana jest co rok w nowym świetle. Kreatywność nauczycieli i uczniów wydaje się nie mieć granic.
W tym roku za scenariusz i reżyserię wzięły się Magdalena Latoszewska, Karolina Małecka i Elżbieta Rutkowska. Na co dzień uczą w pijarskich szkołach. Jak podkreśla M. Latoszewska, na uczniów można liczyć, także na tych, którzy progi pijarskich placówek przekroczyli dopiero we wrześniu ub.r. - Scenariusz powstał już w listopadzie, ale kształtował się praktycznie do ostatniej chwili. Byłyśmy i jesteśmy otwarte na uwagi uczniów. Niektórzy mówili, że nie czują tekstu. Dlatego był modyfikowany. Kilka propozycji wyszło od nich samych, jak np. pantomima - mówi pani Magdalena.
Spektakl zaskakiwał widzów, którzy wypełnili po brzegi salę gimnastyczną. Burzę oklasków zebrał taniec żydowski w wykonaniu młodych aktorów. Widać było, że cieszy ich występ na scenie. Tam rozegrały się dwie historie - biblijna o narodzeniu Jezusa i druga, współczesna, o niewidomym chłopcu nieakceptowanym przez swojego ojca. Dopiero gdy miał 12 lat, jego kalectwo zaakceptował rodzic. Inspiracją był film "Chce się żyć", oparty na autentycznych losach niepełnosprawnego. Uważny widz mógł zauważyć pewne podobieństwo między obiema historiami. Co wrażliwsi nie skrywali łez wzruszenia. - Dla mnie to bardzo ważne reakcje. Widać, że przesłanie trafiło do odbiorcy - dodaje M. Latoszewska.
Publiczność oklaskiwała nie tylko aktorów. Przedstawienie przeplatane było występami utalentowanych uczniów. Wystąpiły chór pod kierunkiem Marzeny Myszuk, a także wokaliści, których opiekunem jest Ludwika Frątczak, scholka dziecięca, którą prowadzi dk. Dominik Bochenek SP, oraz zespół taneczny ćwiczący pod okiem Bożeny Mostowskiej.