Reklama

    Nowy numer 11/2023 Archiwum

Obraz od króla, korona od papieża

40. rocznica w Głogowcu. – Ludzie klękali, padali na twarz i płakali. Wtedy koronacja obrazu to było wielkie wydarzenie – mówi bp Józef Zawitkowski.

Z relacji świadków wynika, że do Głogowca pod Kutnem 14 września 1975 r. przybyło ok. 60 tys. osób. Obraz Matki Bożej ukoronowali prymas Stefan Wyszyński i towarzyszący mu biskupi.

Na trąbie przed autobusem

Widział to ks. Zawitkowski. Wtedy pracował w kurii warszawskiej i na myśl mu nie przyszło, że do sanktuarium w Głogowcu będzie później przyjeżdżać jako biskup. 40 lat temu przybył tu z orkiestrą ze Żdżar, ale nie jako osoba towarzysząca... Grał na trąbce.

– Takie to były czasy. Orkiestry strażackie czy wojskowe nie mogły grać na takich uroczystościach. Dlatego ludzie świeccy chętnie to robili. W orkiestrze ze Żdżar oprócz mnie było jeszcze dwóch księży. Wszyscy byliśmy ubrani w stroje z niebieskimi lampasami. Niektórzy podejrzewali, że jesteśmy orkiestrą prymasowską – wspomina bp Józef. Żdżarską orkiestrę zaprosił ks. Stanisław Tomaszewski, ówczesny proboszcz w Głogowcu. Spodobało mu się, jak grała podczas koronacji obrazu Matki Bożej w Lewiczynie. Muzycy przyjechali autobusem. Biskup Zawitkowski pamięta tłum pielgrzymów. – Na drodze za przejazdem kolejowym prawie niemożliwe było, żeby przejechać. Dlatego ks. Wojtek Czarnowski szedł przed autobusem z trąbą i trąbił na ludzi, żeby nam ustąpili – mówi biskup.

Prymas Wyszyński spóźnił się do Głogowca, ale nie przez zatłoczony trakt. W drodze kilkakrotnie jego samochód zatrzymywała Służba Bezpieczeństwa. Pan Kazimierz miał wówczas 20 lat. Dziś mieszka w Koluszkach, ale kiedy wypada okrągła rocznica koronacji, chętnie przyjeżdża do Głogowca, w swoje rodzinne strony. – Pamiętam, jak ks. Tomaszewski zlecił mi prowadzenie kard. Wyszyńskiego. Broniłem się przed tym. Bo jak to miało wyglądać? Prymas wysoki, a ja niższy od niego o głowę. Ostatecznie towarzyszyłem mu od jego wyjścia z samochodu. Nagle czuję klepniecie w ramię. Usłyszałem: „Nie widzisz, że kobietę przewrócono? Przyprowadź ją do mnie!”. Był ogromny ścisk, a staruszka chciała się dostać jak najbliżej ołtarza. Przecisnąłem się przez kordon strażaków, wziąłem ją na ręce i zaniosłem do prymasa. Uszczęśliwiona kobieta wycałowała go. Kardynał polecił, żebym ją odprowadził. Więc ja ją znowu wziąłem na ręce. Nie było innej możliwości, żeby wróciła na miejsce – opowiada pan Kazimierz.

Papieska korona

W kronice parafialnej zapisano, że prymas Wyszyński odwiedził Głogowiec w 1972 roku. To była niezapowiedziana wizyta. Modlił się przed obrazem Maryi i Dzieciątka. Ksiądz Tomaszewski poprosił o jego koronację. Prośba została przyjęta. Rozpoczęto przygotowania. Powołana została do życia gwardia koronacyjna. To byli mężczyźni ubrani w jednakowe stroje. Niebieskie marynarki, siwe spodnie. Do tego granatowa mucha. Jednym z członków gwardii był Zbigniew Marciniak. Do dziś przechowuje strój w domu. – Po koronacji występowaliśmy w tych ubraniach także na innych uroczystościach. Niestety, skład – ze względu na wiek – powoli się wykruszał i dziś gwardii już nie ma. Młodzi nie garnęli się do tego – mówi pan Zbigniew.

Jego żona Janina pamięta, że nocował w ich domu człowiek, który kręcił film z wydarzenia. – Wyświetlany był później w naszym kościele. Szkoda, że z czasem taśma uległa uszkodzeniu – wspomina J. Marciniak. Ma przed oczami widok pielgrzymek, które szły z okolicznych parafii – z Łaniąt, ze Strzelec, ale też z dalszych. Pamięta też czuwanie modlitewne w noc przed koronacją. Prowadziła je młodzież z Bąkowa Górnego.

Jak wspomina bp Zawitkowski, odnowienia obrazu przed uroczystością podjął się nieżyjący już ks. Bogdan Lisek. On też zadbał o dekorację ołtarza. Trzeba było zasłonić znajdującą się w tle oborę. Dziś w miejscu ołtarza polowego stoi kamienna grota z figurą Maryi. Zbudowali ją parafianie na pamiątkę koronacji. Mszę św. celebrował metropolita poznański abp Antoni Baraniak. Kazanie wygłosił prymas Wyszyński. Jako pierwszy nazwał MB Głogowiecką Panią Ziemi Kutnowskiej. Poprosił do współkoronacji biskupa częstochowskiego Stefana Barełę i biskupa płockiego Bogdana Sikorskiego. Na tę uroczystość koronę podarował papież Paweł VI. Umieszczona jest w sanktuarium nad cudownym obrazem.

Symboliczne obchody

40 lat później, w niedzielę 13 września, odbyły się w Głogowcu uroczystości rocznicowe. Ordynariusz łowicki bp Andrzej F. Dziuba zaprosił do przewodniczenia Mszy św. metropolitę częstochowskiego abp. Wacława Depo. Eucharystię koncelebrował również biskup senior Alojzy Orszulik. Wydarzenie miało swoją symbolikę, podkreślającą więź między diecezją łowicką a obrazem Matki Bożej w klasztorze jasnogórskim. Jeszcze nocą poprzedzającą obchody rocznicowe bp Dziuba czuwał przed wizerunkiem Czarnej Madonny razem z pielgrzymami Łowickiej Pieszej Pielgrzymki Młodzieżowej. To było dziękczynienie za 20 lat pielgrzymowania. Natomiast obraz Matki Bożej w Głogowcu jest kopią tego z Jasnej Góry. Według tradycji, polecił ją wykonać Władysław Jagiełło.

Do Głogowca trafiła w II połowie XVII wieku. Odtąd zaczęli przybywać tu pielgrzymi, by wypraszać u Matki Najświętszej potrzebne łaski. Na obchodach rocznicy koronacji obecne były władze samorządowe, poseł na Sejm RP Tadeusz Woźniak, liczne poczty sztandarowe oraz wierni z miejscowej i sąsiednich parafii. Pieszo przybyli pielgrzymi z kutnowskich parafii. Wśród nich uczniowie Publicznej Katolickiej Szkoły Podstawowej im. św. Stanisława Kostki. Nie zawiedli strażacy ochotnicy. Oprócz pocztów sztandarowych wystawili pododdział reprezentacyjny. Oprawę muzyczną zapewnił Chór Nauczycielski Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia im. K. Krupińskiego w Kutnie „Cantores Kutnoviensis”, który nagrał w sanktuarium głogowieckim płytę z pieśniami maryjnymi jako wotum dziękczynne za koronację cudownego obrazu. Grały też orkiestry dęte PSM i „Clonovia” ze stowarzyszenia, które kultywuje tradycję 37. Łęczyckiego Pułku Piechoty. W strojach ludowych wystąpiły miejscowe parafianki i parafianie. Zaśpiewali pieśń na cześć Maryi.

Było jeszcze jedno symboliczne wydarzenie. Parafianin Henryk Cieślak, ubrany w niebieską marynarkę gwardzisty, trzymał przy ołtarzu sztandar koronacyjny. Pan Henryk ma już 75 lat. Pożegnał się z posługą, z której przez lata był tak dumny. W homilii abp Depo nawiązał do bogatej historii tego miejsca. Zwrócił jednak uwagę na sprawy, które dotykają współczesnych katolików. – Apeluję do naszych wspólnot rodzinnych, zwłaszcza do rodziców. Nie wolno nam się zgodzić na programy wychowywania naszych dzieci i młodzieży poza nami, które są programami deprawacji, bo później będziemy się dziwić, że nasze dzieci są pozbawione dobrego i Bożego sumienia – mówił abp Depo przy ołtarzu na placu pielgrzymkowym.

Sumienie kolejnych pokoleń kształtowane było w świątyni w Głogowcu od wieków. Przed cudownym obrazem modlili się m.in.: bohaterski obrońca Jasnej Góry o. Augustyn Kordecki, prezydent II Rzeczypospolitej Ignacy Mościcki. Tu w czasie Mszy św. za ojczyznę głosił kazanie ks. Jerzy Popiełuszko. W 1986 r., z inicjatywy ludzi zrzeszonych w „Solidarności”, przy kościele na placu pielgrzymkowym stanęła Droga Krzyżowa Narodu Polskiego. Wtedy proboszczem był ks. Marian Lipski. Obecny – ks. Piotr Kalisiak – stara się podtrzymywać patriotyczne tradycje tego miejsca.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wyraź swoją opinię

napisz do redakcji:

gosc@gosc.pl

podziel się

Reklama

Zapisane na później

Pobieranie listy