– Wielki Post jest moim ulubionym okresem w całym roku liturgicznym. To czas przybliżania się do Boga i nawrócenia. Moim postanowieniem jest nie udawać, tylko być prawdziwym, szczerym, pokazywać siebie takim, jakim jestem – powiedział po Mszy w katedrze Piotr Sumiński.
W Środę Popielcową wieczornej Eucharystii przewodniczył i słowo Boże wygłosił bp Andrzej F. Dziuba. Razem z nim Eucharystię w katedrze koncelebrowali bp pomocniczy Wojciech Osial, ks. Wiesław Skonieczny, proboszcz parafii katedralnej, i ks. Andrzej Sylwanowicz, sekretarz biskupa. – To jest wyjątkowy Wielki Post, niosący w sobie dar Jubileuszu Miłosierdzia – mówił bp Dziuba.
– Ostatni taki był w roku 2000, ale nie miał on Bram Miłosierdzia w diecezjach, tylko w Rzymie. My w tym roku przeżywamy czas pokuty w jeszcze jednym wielkim znaku społecznym wiary – 1050. rocznicy chrztu Polski. To jest ta skała, na której został zbudowany nasz naród. Na skale, z której wypłynęła woda chrztu. To jest także wielka świadomość miłosierdzia. Tegoroczny Wielki Post znaczony jest także oczekiwaniem na Światowe Dni Młodzieży. A my spoglądamy jeszcze dalej, ku Matce Miłosierdzia. Ona, w cudownej kopii obrazu jasnogórskiego, 3 września zacznie nawiedzać wszystkie parafie naszej diecezji – mówił biskup. Podkreślił, że Środa Popielcowa w blasku tych czterech znaków ma w sobie prosty i zarazem głęboki znak popiołu. – To być może niemal ten sam popiół, którego zakrwawiona twarz Jezusa dotykała, gdy szedł z krzyżem na kalwarię. My dzisiaj odrobinę tego prochu przyjmujemy na nasze skronie. Może to jest jakiś symbol połączenia się z tą obsypaną prochem głową Jezusa Chrystusa idącego na śmierć. Ten prosty znak popiołu mówi nam: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. Jest to więc orędzie nadziei. Orędzie zmartwychwstania – mówił ordynariusz.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się