W piątek poprzedzający Wielki Tydzień ulicami Łowicza przeszła Droga Krzyżowa.
Mimo chłodnej aury wierni licznie stawili się przy pomniku Jana Pawła II na Starym Rynku, gdzie o 19.30 rozpoczęło się nabożeństwo.
W tym roku organizacją zajęła się parafia katedralna. Rozważania przygotował wikariusz ks. Sylwester Łajszczak. Przy każdej stacji Drogi Krzyżowej odczytywane były fragmenty Ewangelii i "Dzienniczka" siostry Faustyny. Dopełniały je refleksje na temat Dekalogu i przykazania miłości. Było to nawiązanie do trwającego Roku Miłosierdzia.
Do niesienia krzyża w asyście strażaków włączyli się przedstawiciele: neokatechumenatu, władz miasta, kleryków, sióstr zakonnych, Odnowy w Duchu Świętym, Kół Żywego Różańca, małżonków, harcerzy, studentów i maturzystów, władz powiatu, Konfraterni św. Wiktorii, służby zdrowia, kapłanów, uczniów gimnazjów i podstawówki oraz Liturgicznej Służby Ołtarza.
Krzyż w grupie kapłanów nieśli ordynariusz łowicki bp Andrzej F. Dziuba i biskup pomocniczy Wojciech Osial. Droga Krzyżowa zakończyła się na stopniach kościoła pw. Chrystusa Dobrego Pasterza. Przed udzieleniem błogosławieństwa głos zabrał ordynariusz. - Podążając za krzyżem, szliśmy za najlepszym drogowskazem życia człowieka. Szliśmy za najlepszym znakiem, który nigdy nie zawiódł. Jest zawsze pełen prawdy, sprawiedliwości i miłości - mówił bp Dziuba.
Nawiązał również do jubileuszu Łowicza. - Wyszliśmy z serca miasta, przypominając sobie rok 1136, kiedy to po raz pierwszy raz pada nazwa naszego miasta dzięki papieżowi Inocentemu II i tzw. Bulli gnieźnieńskiej oraz arcybiskupowi Jakubowi ze Żnina. To już 880 lat. I w tych latach jest nasz udział, ale zawsze na przestrzeni tych wieków krzyż był drogowskazem i niech tak pozostanie - mówił.