Prawdziwy przyjaciel Jezusa, który jak On pragnie się stawać sługą, troszczy się o sprawy swego Pana, a nie wykorzystuje Jego sprawy do załatwiania własnych interesów i potrzeb.
Ewangelia wg świętego Łukasza (17,5-10):
Apostołowie prosili Pana: „Przymnóż nam wiary”. Pan rzekł: „Gdybyście mieli wiarę jak ziarnko gorczycy, powiedzielibyście tej morwie: »Wyrwij się z korzeniem i przesadź się w morze«, a byłaby wam posłuszna. Kto z was, mając sługę, który orze lub pasie, powie mu, gdy on wróci z pola: »Pójdź i siądź do stołu«? Czy nie powie mu raczej: »Przygotuj mi wieczerzę, przepasz się i usługuj mi, aż zjem i napiję się, a potem ty będziesz jadł i pił«? Czy dziękuje słudze za to, że wykonał to, co mu polecono? Tak mówcie i wy, gdy uczynicie wszystko, co wam polecono: »Słudzy nieużyteczni jesteśmy; wykonaliśmy to, co powinniśmy wykonać«”.
Dzisiejsze słowa Jezusa są skierowane nie do tłumu, do ogółu, lecz do grona Jego najbliższych przyjaciół i współpracowników, do apostołów.
Jezus porównuje apostołów do sług. Sługa nie wymaga specjalnego traktowania, wie, jakie są jego obowiązki, a nie ma własnych praw. Jest „własnością” swego pana. Ciekawe są zadania sługi, które Jezus wymienia. Sługa, który orze lub pasie, przywołuje na myśl obraz Jezusa Siewcy Słowa (Mt 13,3) i Dobrego Pasterza (J 10,11). Jezus sam siebie widzi jako Sługę zbawienia wszystkich (Mt 20,28) i do takiej posługi zaprasza swoich przyjaciół. Tak naprawdę to my powinniśmy być Bogu wdzięczni, że zaprasza nas jako swoich przyjaciół do dzielenia razem z Nim troski o zbawienie świata. On pragnie, abyśmy w naszych rodzinach i miejscach pracy stawali się tymi, którzy jak dobry oracz przygotowują teren pod zasiew słowa, a jednocześnie jak pasterz troszczą się o osoby im powierzone.
Prawdziwy przyjaciel Jezusa, który jak On pragnie się stawać sługą, troszczy się o sprawy swego Pana, a nie wykorzystuje Jego sprawy do załatwiania własnych interesów i potrzeb.
Aby być takim przyjacielem i współpracownikiem Jezusa, który nie boi się być sługą nieużytecznym, a jednocześnie bardzo potrzebnym w dziele ewangelizacji, warto prosić o dar wiary. Wiara maleńka jak ziarno gorczycy sprawia, że morwa przesadzi się do morza. Jest to, oczywiście, przenośnia, która ukazuje nam ważną prawdę. Wiara jest rzeczywistością dającą tyle siły, że potrafimy dzięki niej przetrwać nawet w najbardziej niesprzyjających warunkach. Cudem nie jest to, że morwa wyrwie się z korzeniami i zasadzi w morzu. Cudem jest, że będąc w morzu, w środowisku wody słonej, czyli śmiertelnej dla niej, potrafi tam egzystować. Tak dzięki wierze, cudem w naszym życiu jest to, że wciąż na nowo przekraczamy siebie, porzucając własny egoizm, aby służyć innym.