Przez dziewięć miesięcy, czyli dokładnie tyle, ile trwa ciąża, ale także nowenna przed ważnymi wydarzeniami, wierni z parafii Świętego Ducha w Łowiczu będą przygotowywać się do nawiedzenia ikony Matki Bożej Częstochowskiej. Czekanie wypełni comiesięczne rozważanie słowa Bożego, mówiącego o Matce Pana.
W diecezji trwa nawiedzenie ikony Pani Jasnogórskiej. W czasie gdy jedne parafie cieszą się już jej obecnością, inne na różne sposoby przygotowują się do tego spotkania. Po kilku tygodniach nawiedzenia wyraźnie widać, że wszędzie tam, gdzie przez dłuższy czas trwały przygotowania, peregrynująca Maryja poruszała, dotykała, uzdrawiała i dawała łaskę nawrócenia. Tym bardziej cieszą inicjatywy podejmowane przez duszpasterzy przygotowujące do tego wydarzenia. Inicjatorem biblijnych spotkań przedperegrynacyjnych w parafii Świętego Ducha w Łowiczu jest ks. Mariusz Szmajdziński, biblista, wikariusz parafii. Myślą przewodnią całego cyklu są słowa św. Elżbiety: „A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?”, wypowiedziane podczas spotkania z Maryją, a więc w tajemnicy Nawiedzenia.
– Wybierając tytuł cyklu, chciałem, by wyrażał on takie same: zachwyt, miłość, wiarę i radość, jakie powinny zabrzmieć w dniu nawiedzenia obrazu, a więc przyjścia Matki Chrystusa i naszej Matki do wspólnoty parafialnej – mówi ks. Mariusz Szmajdziński. – Konferencje są oparte na Piśmie Świętym. To pierwsze i podstawowe odniesienie do Maryi, Matki słowa Bożego, Matki słuchającej, która każde słowo zachowywała w swoim sercu i rozważała je. Planując dziewięć spotkań, wybrałem przede wszystkim te fragmenty Ewangelii, które ukazują przyjście Maryi i Jej błogosławioną obecność, np. nawiedzenie św. Elżbiety, poszukiwanie Jezusa, obecność w Kanie Galilejskiej czy trwanie pod krzyżem – wyjaśnia biblista.
Przygotowujący się do nawiedzenia podczas kolejnych tygodni spotkają się z Matką Bożą dobrej rady w Kanie Galilejskiej, z Matką wierną i zatroskaną podczas poszukiwań Jezusa, kroczenia z Nim, a także wtedy, gdy Jego droga wiedzie na Golgotę. Ostatnia katecheza wygłoszona na progu spotkania ukaże Maryję jako Matkę dziękczynienia, które powinno przepełniać serca nie tylko z powodu nawiedzenia ikony, ale także ze względu na wszelkie dzieła, jakich Bóg dokonuje w życiu każdego człowieka. Pomysł oczekiwania na Maryję z Biblią w ręku bardzo spodobał się wiernym.
– Przez dłuższy czas zastanawiałam się, co powinnam zrobić, by głęboko przeżyć spotkanie z Maryją – mówi Bożena Gajda. – Nie chcę, by była to jedna z kolejnych uroczystości, o której szybko zapomnę. Marzę, by było to niezwykłe spotkanie zmieniające moje życie. Chcę je przeżyć tak jak kiedyś moja mama. Ona podczas poprzedniego nawiedzenia zaprzyjaźniła się z Maryją do tego stopnia, że później już zawsze mówiła o Niej jak o najlepszej przyjaciółce i matce, z którą idzie przez życie. Choć od śmierci mamy minęło już kilka lat, ciągle pamiętam jej błysk w oczach, gdy opowiadała o Maryi. Kiedy przychodziłam do niej z jakimś problemem, zanim mi coś poradziła, najpierw, choć przez chwilę, rozmawiała ze swoją Przyjaciółką. Mama była bardzo mądrą kobietą. Dziś, gdy to wspominam, mieszkając u córki, u której opiekuję się wnukami, czuję, że i ja potrzebuję zaprzyjaźnić się z Matką Jezusa. Oczekiwanie na Nią z Biblią w ręku uważam za strzał w dziesiątkę – przyznaje pani Bożena.
Katechezy przygotowujące do nawiedzenia odbywają się w parafii w każdą pierwszą niedzielę miesiąca podczas Mszy św. o godzinie 18.00.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się