– Czekam na ten dzień cały rok. Wychodzę z domu i mam czas dla siebie. Z przyjemnością patrzę na kobiety wokół mnie, jak są piękne, uśmiechnięte, silne. Każda z nas jest inna, a mimo to większość reaguje podobnie – mówi Krystyna Wójcicka.
Cztery lata temu po raz pierwszy powtarzałyśmy sobie nasze hasło: „Jestem kobietą – Lubię to!”. Dziś, patrząc na uczestniczki kolejnej edycji DDK, widzimy, jak panie pięknie rozkwitają, jak cieszą się swoją kobiecością, jak się integrują i wspierają. I jest nas coraz więcej!
Sztuka i kunszt
W tym roku do znanego już hasła: „Jestem kobietą – Lubię to!” dopisałyśmy: „Cała piękna jesteś”. W organizację, poza naszą redakcją, włączyły się siostry apostolinki, sklep internetowy „Taki Święty” i dwie skierniewickie parafie – św. Jakuba Apostoła i Niepokalanego Serca NMP. Sala skierniewickiego Centrum Konferencyjno-Rozrywkowego „Maraton”, w której przygotowano ponad 500 miejsc, wypełniła się niemal w całości kobietami ze wszystkich stron diecezji. Wśród uczestniczek były, oprócz skierniewiczanek, panie m.in. z Kutna, Głowna, Rzeczycy, Szymanowa, Osuchowa, Łowicza, Żyrardowa. W oczy rzucały się też szare, białe, czarne i niebieskie habity sióstr zakonnych. Nietrudno było dostrzec także dużą ekipę kobiet z Międzyborowa, z których każda miała przypięty kwiat. Od rana było słychać radosne okrzyki powitań świadczące o tym, że spora grupa pań jest tu nie po raz pierwszy. Niektóre zaprzyjaźniły się z sobą na dobre.
Radość potęgowała także obecność kutnowskiej Królowej Róż, która podczas oficjalnych powitań nie kryła radości, że po raz kolejny może uczestniczyć w DDK. – Przez wiele miesięcy dawały mi siłę wspomnienia z ubiegłego roku. Może po mnie nie widać, ale mam 22 lata. Nie jestem już więc dziewczynką, ale też jeszcze nie jestem w pełni mentalnie 100-procentową kobietą. I to właśnie tu chciałabym się nią stawać. Bycie kobietą to sztuka i kunszt, kunszt łączenia kruchości z niesamowitą siłą. Drogie panie, patrzę na was i widzę w was to, co chciałabym w sobie zobaczyć za kilka lat. Widzę wasze mądre spojrzenia i cudowne uśmiechy. Mam do was wielką prośbę: nie zmieniajcie się! Dla dziewczyn takich jak ja jesteście wspaniałym wzorem – mówiła, a na zakończenie spotkania każdej z uczestniczek wręczyła różę, symbol Kutna.
Podobnych życzeń uczestniczki DDK słuchały przez cały dzień. Zachwytu sobą życzyli im włodarze miast, prelegenci, a także księża z bp. Andrzejem F. Dziubą na czele.
Ordynariusz diecezji przedsięwzięcie uznał za wielki sukces. – Organizatorzy trafili w dziesiątkę. Powinni być szczęśliwi, że sprawili paniom przyjemność. A sprawiania przyjemności paniom nigdy dość, zwłaszcza w sferze, która buduje, która raduje, która pozwala odkryć jeszcze więcej piękna. Z drugiej strony ważne jest też to, że spotkanie jest formacyjne – mówił biskup.
Cztery misje
Podczas spotkania pełnego treści i ciepła panie wysłuchały konferencji Marii Miduch, biblistki. Prelegentka przekonywała panie, że Pieśń nad Pieśniami to szczególna księga, która powinna być bliska sercu każdej kobiety. – W niej Bóg mówi o naszym pięknie, o miłości do nas, o tym, że szaleje za nami i że jesteśmy warte Jego zaangażowania – mówiła.
Na koniec zadała uczestniczkom kilka „zadań domowych”. Pierwsze: napisać sobie, „co z nami jest nie tak”. A potem z tą kartką pójść na modlitwę i te wszystkie rzeczy ubrać w „Bożą biżuterię”, zanurzyć w krwi Chrystusa, a potem kartkę podrzeć i wyrzuć – instruowała. – Po drugie: napisać i nosić ze sobą karteczkę ze słowami: „O, jak piękna jesteś, przyjaciółko moja!”. To mówi Bóg! Więc komu ufam? Bogu czy jakimś podszeptom, które chcą mnie zniszczyć? – pytała. – I trzecie: na lusterku napisać sobie: „Obraz Boga”.
Ważne słowa padły także podczas spotkania z Brygidą Grysiak, dziennikarką TVN24, której świadectwo poruszyło wiele pań. – My bardzo lubimy oceniać innych i siebie nawzajem. Lubimy się porównywać. Żyjemy w strasznie dziwnych czasach, świat zwariował. Wydaje mi się, że kobieca wrażliwość daje nam siłę do tego, by powiedzieć temu „stop”. Nienawiść, hejt i podziały mogą zażegnać tylko kobiety – zaznaczyła.
Wiele łez polało się podczas świadectwa Grażyny Zielińskiej, brokerki, autorki m.in. książki „Gorzki dar”, która opowiedziała o wielu wstrząsających chwilach ze swojego życia, związanych z chorobą i uzdrowieniem. Wzruszenie wywołał fakt, że z choroby uczyniła sposób do... służenia innym. Wzruszające było również to, że świadectwa heroicznej kobiety słuchali wpatrzeni w nią z troską mąż, córka, wnuczka i tata...
Podobnie jak w latach ubiegłych w programie IV DDK był czas na rozmowy przy kawie. Miłym prezentem był także koncert Marcina Stycznia „Dziękuję i tak”.
Jak zwykle w centrum spotkania znalazła się uroczysta Eucharystia pod przewodnictwem bp. Andrzeja F. Dziuby. Razem z ordynariuszem Mszę św. sprawowali także m.in.: ks. Marek Gancarczyk, redaktor naczelny „Gościa Niedzielnego”, ks. Stanisław Banach, diecezjalny duszpasterz kobiet, ks. Wiesław Kacprzyk, asystent kościelny „Gościa Łowickiego”, i ks. Andrzej Sylwanowicz, sekretarz biskupa.
Ordynariusz podkreślał w homilii, że Bóg stworzył człowieka jako najpiękniejsze swoje dzieło. – Piękno człowieka wskazuje na piękno Stwórcy. Ale Bóg chce, żeby ludzie obdarowywali się nawzajem pięknem. Piękno bez prawdy i dobra bywa zwodnicze i złudne. Prawdziwe piękno jest trwałe, niezmienne, nie znika z wieczornym mrokiem. Ale piękno może „zwieść człowieka spojrzeniem swych oczu, jednym paciorkiem naszyjnika”. Pragnienie piękna powinno być zawsze tak cudowne jak ogród, które przywołuje ogród rajski – tłumaczył pasterz diecezji.
Deo gratias
– Mój udział w DDK wynika z naturalnej potrzeby afirmacji kobiecości – przyznała Jolanta Świderek. – Wyrosłam w czasach, kiedy Dzień Kobiet był świętem. Wiem, że dziś wyśmiewa się tamte czasy, ale ja zawsze 8 marca czułam się bardzo ważna, szczególna, wyróżniona. Dziś również tego potrzebuję. Dowiedziałam się, że łaska, którą obdarowuje mnie codziennie Bóg, jest jak zachwycająca biżuteria podarowana oblubienicy w dniu zaślubin i że Bóg po grzechu pierworodnym nie traci zaufania do kobiety, ale powierza jej bardzo ważne zadanie. Bycie kobietą w obecnych zagonionych czasach jest niezwykle trudne. Kobiecość rozmywa się między rolą sprzątaczki, kucharki, intendentki, ekonomistki, nauczycielki, kobiety sukcesu, czasem pielęgniarki itp. Dlatego potrzeba takich inicjatyw, abyśmy miały skąd czerpać siły do wykonywania tych wszystkich życiowych zadań – zaznacza pani Jolanta.
Swoją refleksją podzieliła się także Joanna Piątkowska. – Na Diecezjalnym Dniu Kobiet jestem już po raz 4. wraz z moją mamą i babcią. W tym dziele piękne jest to, że może spotkać się wiele pokoleń i każdy odnajdzie coś dla siebie. Dla mnie zawsze niesamowite jest zobaczyć tak wiele wystrojonych i pięknych w Panu kobiet – takich Bożych niewiast, które pragną słuchać doświadczeń innych i odnosić je do swojego życia. Uczestnicząc od początku tworzenia dzieła DDK, obserwując, jak z garstki kobiet nasza wspólnota rozrosła się do kilkuset, jestem przekonana, że Pan Bóg chce, aby to dzieło było kontynuowane w następnych latach.
Podsumowując IV DDK, w cichych i głośnych modlitwach dziękujemy Bogu za każdą uczestniczkę spotkania. Swoimi modlitwami obejmujemy wszystkich organizatorów, a także naszych patronów: miasto Skierniewice, które już po raz trzeci sfinansowało wynajem sali w Centrum Konferencyjno-Rozrywkowym „Maraton”, Rawę Mazowiecką, dzięki której panie otrzymały List św. Jana Pawła II o Różańcu, Kutno – sponsora róż, a także Głowno, dzięki któremu panie otrzymały lusterka, by każdego dnia mogły oglądać swoje piękno, i Żyrardów – fundatora pereł, które mają przypominać niewiastom, że są drogocennym skarbem w oczach Boga. Mamy nadzieję, że nasza współpraca będzie nadal dobrze przebiegała i jeszcze nieraz zaskoczymy uczestniczki DDK niezwykłymi drobiazgami. Jesteśmy wdzięczni także naszym sponsorom. Edycie Sukiennik, firmom Elin, Mirbud, TPU Twój Punkt Ubezpieczeń, przychodni „Kopernik”, a także Biuru Reklamy „Bunny Print” i Biuru Podróży „Arka Travel”. Właścicielka „Arki” Żaneta Dziewiątkowska-Klimkiewicz podczas IV DDK zapowiedziała, że wśród uczestniczek tegorocznej IV Diecezjalnej Pielgrzymki Kobiet dla jednej z pań ufunduje pielgrzymkę do Fatimy. Wielkie słowa podziękowania należą się także Radiu Victoria, naszemu patronowi medialnemu, dzięki któremu o naszym wydarzeniu można było posłuchać między Łodzią a Warszawą.
Wyraź swoją opinię
napisz do redakcji:
gosc@gosc.plpodziel się